Cóż, czytając przedstawione propozycje rozwoju, można poczuć się jak w jakimś zaklętym kręgu lub jak podczas biegania w kółko. Problemy znane od lat, od lat też nie zostały rozwiązane. Oczywiście miło sobie pogdybać, puścić wodze fantazji i wyobrazić, jak doskonałym miastem mogłoby być Krosno. Niestety, wynika z takiego fantastycznego planowania niewiele, a spora część mieszkańców chyba powoli traci wiarę w moc sprawczą naszych rządzących.