Redaktor w swoim portalu może pisać co chce. Na tym polega wolność. Może chwalić, może ganić, może pozwalać innym wyrażać swoje opinie lub nie. Jak się komuś nie podoba to niech sobie założy swój portal. Ograniczeniem są jedynie przepisy prawa ale to dotyczy wszystkich redaktorów i wszystkich zamieszczających opinie. Polityka ? a czemu nie ? Tak samo jak każdy inny spektakl.
I znowu naczelny wdaje się w jałowe dyskusje. Po co? Dlaczego? Żeby bronić "podstawowej roli mediów jaką jest kontrola władzy"? Mi się wydawało że podstawową rolą mediów jest przekaz informacji, a rolą mediów lokalnych jest przekaz informacji dotyczących spraw lokanych. Ale chyba zatrzymałem się w innej epoce. Tak czy inaczej mały apel do naczelnego gwarantujacy powrot do korzeni tego, jakby nie było, ważnego dla lokalsów medium: mniej prywaty, więcej rzetelności.
...albo twierdzenie morawitza że nie spodziewał się tak wysokiej inflacji gdy kupował obligacje za miliony:)
Tyle w tym "niepolitykowaniu" prawdy, co w twierdzeniu Trzaskowskiego, że nie mówił o mrożeniu pieniędzy z KPO.
@ darmozjad
Politykują to twoje kościelne pasożyty typu jędraszewski i rydzol. Można też śmiało dodać pisiacki nierząd z maliniakiem na czele. Bo o polityce to oni pojęcia nie mają.
Wymiana nawierzchni (frezowanie i położenie nowej) na 200m drogi rozłożona na kilka dni? To chyba po 4 godziny pracy na dzień a powinno tam być robione przynajmniej na 2 zmiany (16 godzin).
Na zapominalskich kierowców jest prosta terapia, nazywa się mandat. Tak samo na pieszych przechodzących na czerwonym czy poza przejściami, o szybkich rowerach na chodniku czy na zakazie ruchu rowerów nawet szkoda wspominać bo "służby" mają to w głębokim poważaniu, tak samo jak parkowanie na ścieżkach rowerowych, trawnikach i zastawiających cały chodnik.
Wczoraj cyrk przed Mielczarskiego wartał zamieszczenia na YT-ach. Na sto samochodów dwa zawracały. Wszyscy pod prąd. Tylko co sie dziwić jak nie było znaku wcześniej zakaz skrętu w lewo (z Kolejowej), o przepraszam był ukryty pod drzewem za Krokiecikiem. A zakaz wjazdu przymocowali do koziołka i odwócili w stronę dworcowych budek z zapiekankami. Policja była i owszem... załapali się za głowę i odjechali... haha