Uczmy się kochać antyszczepionkowych płaskoziemców. Oni tak szybko odchodzą... Ostatnio, po kilkuset dziennie. A będzie ich jeszcze więcej. A jak się oni, w szpitalu, dopraszają by ich zaszczepić, kiedy złapali wirusa i jest już za późno na szczepionkę. Jak ci foliarze, z trudem łapiąc oddech, błagają o jakieś leki, które wirusa zwalczą, a które nie istnieją... A potem, leżąc już pod respiratorem, w ciszy odchodzą do stwórcy. Niech im ziemia lekką będzie.
Te decyzje są jakieś nieprzemyślane, bo gdzie się będą leczyć pacjenci gastrologii, pulmonologii itd. na dodatek przecież takie oddziały winny być wyizolowane od innych, tak jak jest w szpitalach zakaźnych. A przecież naprzeciwko gastrologii na tym samym piętrze jest kardiologia, to ją też zamkną, czy wszyscy pacjenci z tego oddziału zarażą się covidem. Czy ktoś nad tymi decyzjami w ogóle panuje i wie co robi? Gdzie jest Sanepid i epidemiolodzy, że na takie decyzje przyzwalają.
Niestety mamy takie czasy, że rację ma nie ten co ma wiedzę, tylko ten co najgłośniej krzyczy. Gdyby nie silna grupa domorosłych filozofów nauk medycznych (patrz: ludzie komentujący ten artykuł na Facebook, oni naprawdę tak serio), już dawno mielibyśmy spokój z tą zarazą. Od samego początku chodzi tylko o niezawalenie, już słabego, systemu opieki zdrowotnej. A tak to proszę bardzo, nasz szpital lata moment będzie niewydolny. Mam nadzieję że ci krzykacze będą z siebie dumni gdy nagle będą potrzebować jakiejś pomocy dla swoich bliskich.
Bezczelne jest tłumaczenie w sprawie kolejki na test. Byłem, doświadczyłem. Przyjeżdżają 2 samochody, przyjeżdża 3 i zaczyna się problem i próba ustalania kolejki. 3 osoby na jedną godzinę itp itd. Jak zwykle burdel na kółkach najlepiej zwalić na ludzi
Najpierw mówili, że 95% trafiających do szpitali to osoby niezaszczepione. Teraz się mówi, że jest to większość. Ale jaka to jest większość to już cisza. Manipulacja i niemówienie prawdy jest na porządku dziennym. Przykład dla całego świata - Izrael - miał mieć 95% wyszczepień a tu w dzienniku pisowskim powiedzieli - 67% jest. Też mi modelowy przykład. W Polsce zaszczepili się wyznawcy i tyle chętnych. Zrobili wojnę kilku śmiesznym aktorom, że zaszczepili się poza kolejnością i co? Teraz jakoś brak chętnych na ten cudowny specyfik. Zaraz szczepić będą pod śmietnikami bo chętnych jakoś nie widać. Będą mnie straszyć, że pracodawca mnie sprawdzi. A w du....ie to mam - może mnie zwolnić. Komu krzywdę zdrobi? Pracy nie brakuje. Teraz pracownicy nie stoją w kolejce pod bramą zakładu. Trochę odwrotnie jest... - jeśli się coś potrafi.
Jeżeli mimo szczepień ludzie nadal chorują i trafiają do szpitala, to znaczy że zabrakło prewencji w zapobieganiu infekcjom.
Jak to pacjent ma stać pod gołym niebem? Ilu ludzi nie ma samochodu, albo z niego nie korzysta? Powinna być jakaś zadaszona budowla, może z poczekalnią. Wzrost zakażeń zgodny z ilością szczepień - co to znaczy, bo miało być lepiej?
Właśnie szwagierka walczy z zakrzepicą i się oczywiście szczepiła , bierze drugą serię zastrzyków. Jak tak dalej pójdzie to szpitale covidowe trzeba będzie przekształcać w po szczepienenne