Warto znaleźć kompromis między zachowaniem dzikiej przyrody a dostosowaniem terenu dla odpoczywających. Tenem koło targowicy wyglada okropnie, założenie parku byłoby najlepszym rozwiązaniem. A ścieżki nad Wisłokiem mogą być tak ułożone, by nie wycinać zbyt wielu roślin. Przecież w parkach narodowych też wytycza się trasy spacerowe i rowerowe bez szkody dla środowiska. Poza tym na terenie za Wisłokiem przy moście na Okrzei aż się prosi o nasadzenia roślin, a oprócz tego zostanie miejsce na ławki, leżaki i ścieżkę nad wodą.
Wizja pełna rozmachu, oby jakaś jej część była zrealizowana. Przede wszystkim park na terenie między targowicą a stadionem. Park w centrum miasta jest bardzo potrzebny. Tutaj jest świetna lokalizacja, można ustawić ławki z widokiem na wzgórze starego miasta i z widokiem na Wisłok. Tu nie powinno być urządzeń do ćwiczeń (są w okolicy, ale teren na koncerty, może właśnie amfiteatr. Do tego poprawiona ścieżka do kładki na ul. Fredry (teraz od ul. Legionów wcale jej nie widać. I przede wszystkim ścieżka spacerowa nad Wisłokiem (nie musi być cała w betonie), dochodząca przynajmniej do basenu. A tam miejsca piknikowe dla mieszkańców.
W sumie może i można zrobić z tamtego miejsca taki jakby drugi Kraków, lecz to miejsce zawsze kojarzy się z dzikością i spontanicznością płynącego koryta Wisłoka i pomysłowością mieszkańców i działkowców. Zdecydowanie projektanta nic nie łączy z tamtym miejscem.
Niewiadoma jest tylko Wislok On czasem i 2x w roku zaleje ten pomysl.
Najlepiej zeby go nie bylo ale wtedy nie byloby projektu wizjonerki.
A mi się nie podoba, widać że robiła to osoba spoza Krosna. Projekt jako koncepcja fajny, ale nie przystający do sytuacji, choć niektóre elementy mógłby wykorzystać.
Po pierwsze to teren zalewowy, więc jeśli cokolwiek ma tam powstać musi to uwzględniać, że prędzej czy później wielka woda mocno podmyje, a być może i zabierze ze sobą.
Po drugie, wszystko co ma powstać w korycie i na brzegach rzeki to wizja rzeki w betonie, kamieniu, asfalcie, a i pewnie szkła i plastku - to antyprzyrodnicza wizja dewastacji najcenniejszego miejsca przyrodnicego w Krośnie jakim jest rzeka Wisłok, przypomnę obszar Natura 2000 "Wisłok Środkowy z Dopływami". Niestety widać że projekt realizowała osoba pracująca w trybie ingerowania w środowisko jako "inżynier środowiska".
Pozostawienie rzeki w jak największym stopniu dzikiej to wartość przyrodnicza, ekologiczna, estetyczna i kulturotwórcza. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że te tereny są dla wielu waldalów miejscem na wyrzucanie butelek, i praktycznie nikt nie dba o otoczenie rzeki i jej brzegi (wyjątkiem jest akcja "Czysty Wisłok"), ale ilość śmieci nie zmaleje, jeśli rzekę weźmie się w kolejną opaskę betonu i asfaltu.
Do przyjęcia z projektu jedynie niektóre rozwiązania poza korytem rzeki. Projekt mocno do przebudowania, bo całkowicie pomija kwestie przyrodnicze. Czy był tam jakiś biolog, botanik, znawca ichtiofauny? Nie było i to niestety widać.
Grzegorz Bożek, Miesięcznik Dzikie Życie
Projekt bardzo fajny gratuluje, w jakim softwarze robilas? Btw w 41 sekundzie chlopiec stoi na wodzie :D
Bardzo dobry projekt, ale przeskalowany jak na Krosno. Rozmach jak na jedno z głównych miast naszego kraju.