najlepsze som maseczki zrobione z biołych skarpytek abo z ryklamuwek z biedronki. Jo wiem bom spubowal.
według Billa G poprzez stosowanie miseczek uwalnia się mniej co2 do atmosfery
Krzys - jakie to pieniądze... Poczytaj sobie konkrety a nie gadasz bzdury...
NFZ płaci za każdego pacjenta zgodnie z rozpoznaniem, tzw. grupą JGP... Covid jest też odpowiednio "wyceniony" dla szpitali, sprawdź sobie kwotę przychodów, jest śmiesznie niska w porównaniu do kosztów jakie ponoszą placówki ochrony zdrowia...
Tutaj wychodzi wieloletnie niedoszacowanie służby zdrowia... I pazerność lekarzy, którzy rozszarpią każde pieniądze, które dostanie dyrektor... I później mamy takie sytuacje, w których lekarz dostaje 2000 zł za 1 dyżur i zarabia 20 000 czy 40 000 złotych, a księgowa czy informatyk szpitalny dostaje 2000 zł ale za cały miesiąc pracy...
Sprzętu też brak bo przecież wszystko musi zabrać wybrany personel a potem sam się dziwi, że ciężko doktorkowi kupić nowe USG, no ale jak, skoro za godzinę pracy ktoś woła 150 zł i ciągle mu mało...
I co to za polityka państwa, by dać dodatkowe pieniądze za pracę przy pacjentach z covidem tylko dla kilku grup zawodowych (zazwyczaj tym, którzy i tak już zarabiają najwięcej) a reszta to co ?
Sprzątaczkom już nie ? Technikom, którzy robią zdjęcia RTG już nie ? Administracji, która pracuje na papierze 8 h a w praktyce 13 h a nawet więcej ?
Widzę, że wolontariusz jaman jest chętny prób: covid 19 prawda, czy ściema. Proponuję Marcinie zatrudnić śmiałek, bez maseczki, kombinezonu, przylbicy, rekawic. Niech zobaczy, tych fikcyjnych chorych i sprawdzi, czy te ochrony przed czymś chronią..Ktoś mawiał, że gdyby głupota skrzydła miała.....
Pozdrawiam z Bieszczadów.
Ps.
Do mnie nikt bez maski do firmy nie wejdzie. Wylatuje na zbity pysk..Ochraniacze na buty, dezynfekcja, temperatura.A nie podoba się to
W*********ć .
Cytat: "...słyszałem że lekarzom na reke jest wpisywanie pacjentom covid chocby nawet uskarżali sie na bol malego palca..."
NIE! NIE JEST NA RĘKĘ! To totalna BZDURA. Lekarz z przychodni, karetki czy SOR nie dostaje żadnych dodatkowych korzyści za rozpoznanie covid-19. Dostaje za to mnóstwo dodatkowych problemów, biurokracji, pracy papierkowej (którą przecież każdy lekarz lubi najbardziej), obowiązek zgłoszenia do sanepidu i często jeszcze dostaje kwarantannę, czyli brak możliwości zarobkowania przez 10 dni. Dlatego każdy lekarz stanie na głowie, żeby nie rozpoznać covid-19 jeżeli absolutnie nie musi.
Jeżeli to nieprawda to dlaczego tak trudno uzyskać w przychodni zlecenie na test? A wpisać rozpoznania covid-19 w dokumentację nie może bez wyniku testu.
Covid zniknie wtedy jak szpitale w Polsce i nie tylko przestaną podawać przyczyne zgonu Covid . Dzięki temu wyłudzają dużą kase od państwa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!. O ile w Polsce są to grosze to W takim USA to są miliony.
Cytat: "...noszenie maseczek nic nie daje, wystarczy wieczorem jak temperatura jest koło zer wyjść na pole w masce i odrazu widać jak para przy oddychniu przechodzi przez maskę dokładnie tak jakby nie było maski..."
Maseczka osłonowa nie chroni noszącego - chroni otoczenie przed chorym, który kaszląc a nawet mówiąc eksportuje swojego wypasionego wirusa w kropelkach śliny. Nie chroni w 100%, zmniejsza prawdopodobieństwo ekspozycji. Jeżeli to nieprawda zrób prosty eksperyment: załóż maseczkę (im gorszą tym lepiej) i soczyście napluj na ścianę na wysokości swojej twarzy, półtora metra od ciebie... A potem zdejmij maseczkę i wytrzyj buzię...
Z noszeniem maseczki jest trochę jak z sikaniem w spodnie. Mocz przedostanie się na zewnątrz (chyba, że lubisz skórzane leginsy) ale koledze na głowę nie nasikasz
Noszenie maseczek w otwartych przestrzeniach jest bez sensu, ale przedwczoraj widziałem chłopaka-bezmaseczkowca, który robił zakupy na mięsnym w Kauflandzie lekko pokasłując. To naprawdę nie jest dowód odwagi i niezależności myślenia. To zwykłe samolubstwo albo zwykła głupota
Jeżeli lekarz zarabia 20000zł za miesiąc, otrzymując 2000zł za dyżur trwający 24 godziny tzn., że pracuje 240 godzin w miesiącu z czego 120 godzin w nocy.
Wynika z tego stawka 83zł za godzinę pracy, a jeżeli odliczymy od tego podatek i składki na ZUS to stawka "na rękę" za godzinę pracy wyniesie około 55-60zł.
Informatycy w ostatnich czasach też zarabiają całkiem przyzwoicie, a Panie Księgowe za 168 godzin etatu z całą pewnością nie pracują za 2000 złotych.
Tzw. fachowcy od płytek, prądów, hydrauliki itp., też się nieźle cenią i to najczęściej bez rachunku.
Kraj mlekiem i miodem płynący.