Bardzo dobrze,że przypomina się takich zacnych ludzi.,zasłużonych dla ziemi krośnienskiej.Gratuluję p.Adamowi - koledze wigoru i chęci w dokumentowaniu faktów historycznych w wydawanych książkach.Znałem mistrza p.Józefa.W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia z kolegą Ryśkiem mieszkańcem ul.Ogrodowej, odwiedzaliśmy p.Józefa jako kolędnicy.Zawsze nas wpuszczał do domu wiedząc ,że nasz śpiew jest daleki od doskonałego.Nigdy nie zapomniał o datku.
Niech pamięć o mistrzu przetrwa bardzo długo.
Należy dodać, że w VIII tomie "Krosno. Studia z dziejów miasta i regionu", wydanym przez Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Krośnieńskiej, biograficzny artykuł o Józefie Szmydzie opublikował w 2018 roku Leszek Kalikst Krupski - "Józef Szmyd (1907-1963), miłośnik regionalnej twórczości ludowej w muzyce, pieśni i tańcu w Krośnieńskiem, zaangażowany w życie kraju żołnierz i wzorowy wychowawca młodego pokolenia".
Teraz nie do pomyslenia.Przy prawie kazdej szkole byl jsakis zespol czy orkiestra.
Dzieci garnely sie do tego a nie spotykaly sie przy piwku.
Kazdy wiekszy zaklad pracy mial swoja orkiestre,nawet strazacy w Krosnie mieli swoja orkiestre. Pamietam orkiestre z Lnianki ktora,czesto paradowala po ulicach Krosna przygrywajac mieszkancom.
To byly biedne czasy ale umilane przez tskie przedsiewziecia.
Dziękuję za artykuł, zawsze chętnie czytam teksty na temat pradziadka.