do shadow1965
Nie zrozumiałeś mojego komentarza. To był sarkazm. Oczywiście w dużych miastach na zachodzie jest zakaz ruchu samochodowego ale zawsze jest jakaś alternatywa w postaci tramwaju albo trolejbusa czy nawet autobus miejski. W małych pipidówkach tego nie ma ale rynek jest tak mały że da sie go przeżucić kamieniem. A co do restauracji w wekendy są pełne w tygodniu też są klienci ale mniej. Tyle że ceny jednak inne. Powiedzmy Niemcy dla przykładu. Zarobki 1800 - 2000 obiad w restauracji 10 pizza 6 gdy by u nas pizza kosztowała 6 zł a obiad 10 myślę że ludzie by byli. Jesteśmy biednym krajem niestety, na siłę się nie da.
Drugi park kulturowy na Tysiąclecia
W rynku już pozamiatane... ale drugi park kulturowy na Tysiąclecia - jeszcze czeka na utworzenie!!!
Jak wprowadzą też takie zmiany to kto będzie chciał inwestować w Krosno? Nikt!!! Tutaj się przepisy zmieniają z miesiąca na miesiąc. Kto zaręczy, że np. po Nowym Roku nie wejdzie zakaz wjazdu samochodami dostawczymi typu TIR? Za 2 lata tylko na benzynę bo smog? Drugi park kulturowy na Tysiąclecia jest zbędny ba nawet uciążliwy!!! Nie wiadomo co znowu zakażą - więc lepiej tutaj nie inwestować bo ryzyko jest duże. Chyba, że będzie gwarancja iż osiedle 1000-lecia nie skończy jak rynek - chociaż w takie zapewnienia też nie wierzę!!!. Nie pozwólmy na utworzenie takiej strefy, bo też będziemy parkować na Guzikówce a do domów będziemy wracać hulajnogami!!!
CDŚ dla turystów już mamy i w oparciu o tych turystów ma niesamowite wyniki . Teraz będziemy mieć rynek dla turystów . Dobrze było by jeszcze tych turystów zorganizować .
Turystami są mieszkańcy którzy z tego zadupia wyjechali a teraz w okresie wakacyjnym lub świątecznym przyjeżdżają w odwiedziny do rodziców (rodzin) . Za jakiś czas znowu zobaczymy artykuł pt. " Pomysł jak ożywić Krośnieński rynek " bo już gdzieś taki widziałem . Pierwsze trzeba coś rozwalić żeby było co naprawiać . Brawo Wy (UM) .
tomasz
"W Rynku mają być restauracje i kafejki gdzie się siedzi przy lampce wina i spędza miło wolny czas"
Masz rację... i bankrutuje bo w Krośnie nie ma i nie będzie turystów a z czego utrzymasz taki lokal?
Załóżmy że nawet są ci turyści ale sezon to 2 do 3 miesięcy w roku a kolejne 9? Poza tym jak będzie drogo to turyści też nie są "jeleniami" i nie zapłacą 5 x drożej.
Masz odwagę? Pisz biznesplan, weź pożyczkę pod hipotekę i działaj... nie zapomnij o hulajnodze bo czym dowieziesz towar do knajpy?
Moim zdaniem bardzo słusznie. Rynek to rynek, na zachodzie europy takie miejsca są wolne od ruchu samochodowego. Jest ładnie i estetycznie. Kto mieszka w Rynku powinien sobie kupić elektryczną hulajnogę i wynająć garaż na Guzikówce. Tam parkuje swój samochód i elektryczną hulajnogą jedzie do domu w rynku. Rynek ma swoje prawa komu nie pasuje zawsze może się wyprowadzić na Guzikówkę. A sklepy do galerii handlowych jest ich w Krośnie dużo i cały czas powstają nowe. Czasy kiedy handel był w Rynku skończyły sie juz bardzo dawno, tak jest na zachodzie. W Rynku mają być restauracje i kafejki gdzie się siedzi przy lampce wina i spędza miło wolny czas. Głównie to miejsca dla turystów. Zaciszne, malownicze spokojne bez wielkomiejskiego gwaru i hałasu. . W Krośnie wszystko to już jest, teraz trzeba tylko poczekac na tych turystów i bedzie komplet.
Nauczycielom radzono aby poszli do marketu na kasę, ja poradze mieszakńcom Rynku i okolic aby się wyprowadzili na peryferia, tam nie ma poroblemu z parkowaniem, imprezami wieczorno nocnymi itp. utrudnień, abonamentu parkingowego też nie trzeba mieć.
"Ogrudkuw" letnich nie ma w Rynku, nie ma też "przecierzy".
koncepcja jest zadymista ,,,, jak by wjechali to by szybko odjechali,, a jak juz na nogach przyjda to im dłuzej zejdzie zanim wyjadą...............