do shadow1965
Nie zrozumiałeś mojego komentarza. To był sarkazm. Oczywiście w dużych miastach na zachodzie jest zakaz ruchu samochodowego ale zawsze jest jakaś alternatywa w postaci tramwaju albo trolejbusa czy nawet autobus miejski. W małych pipidówkach tego nie ma ale rynek jest tak mały że da sie go przeżucić kamieniem. A co do restauracji w wekendy są pełne w tygodniu też są klienci ale mniej. Tyle że ceny jednak inne. Powiedzmy Niemcy dla przykładu. Zarobki 1800 - 2000 obiad w restauracji 10 pizza 6 gdy by u nas pizza kosztowała 6 zł a obiad 10 myślę że ludzie by byli. Jesteśmy biednym krajem niestety, na siłę się nie da.