Zanim to rondo powstało, wiedziałem, że będą takie problemy, zresztą, niewiele lepiej jest na przejeździe koło ronda Naftowców. Najlepsze rozwiązanie, to skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną skoordynowaną z zamykaniem przejazdu kolejowego.
Najgorsze jest to ,że , teraz jeżdzi tym "pociągiem" 2 -3 osoby i może ze dwa razy dziennie drezyna , pociągi towarowe prawie wcale , to nie jest Śląsk , PKP to jest firma beton , kto miał z nimi do czynienia to wie. Kupa spółek , spółeczek ... W Niemczech 30 lat temu, pociąg podjeżdżał na przystanek ludzie wysiadali i wsiadali , potem rogatki się zamykały , pociąg przejeżdżał trwało to 15 sekund , u nas jak zamknie rogatki na Lwowskiej to pociąg jest jeszcze w Targowiskach , reasumując zlikwidować , szyny sprzedać , budynki sprzedać , w Bieszczady ludzie i tak jeżdżą autami , a walić grube miliony w PKP z ekonomicznego pkt widzenia nie ma sensu.
Jakac trzeba zmienic ruch. A moze postawic tylko znak zakaz skretu w prawo i po klopocies wazna persona nie moze skrecic w prawo wie
Przy obecnym natężeniu ruchu pociągów przez Krosno wystarczyłoby zastosować sygnalizację świetlną podobną do tej jaka jest przy budynku PSP na ul. Niepodległości, gdzie kiedy wyjeżdża straż włącza się czerwone i zatrzymuje ruch. Wystarczyłyby dwa słupy z "czerwonym" światłem na czas przejazdu pociągu: jeden na ul Jagiellońskiej dla samochodów dojeżdżających do ronda, drugi na ul Pużaka dla samochodów dojeżdżających do ronda. Wtedy ul. Czajkowskiego na czas przejazdu pociągu miałaby pierwszeństwo.
Przy obecnym natężeniu ruchu pociągów przez Krosno wystarczyłoby zastosować sygnalizację świetlną podobną do tej jaka jest przy budynku PSP na ul. Niepodległości, gdzie kiedy wyjeżdża straż włącza się czerwone i zatrzymuje ruch. Wystarczyłyby dwa słupy z "czerwonym" światłem na czas przejazdu pociągu: jeden na ul Jagiellońskiej dla samochodów dojeżdżających do ronda, drugi na ul Pużaka dla samochodów dojeżdżających do ronda. Wtedy ul. Czajkowskiego na czas przejazdu pociągu miałaby pierwszeństwo.
Urzędnicy mają ponosić odpowiedzialność finansową za błędne decyzje na zaostrzonych zasadach. Przewiduje to ustawa z 20 stycznia 2011 r. o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa (dalej: ustawa o odpowiedzialności urzędników). Obowiązuje ona od 17 maja 2011 r. i ma zastosowanie do działań i zaniechań, które nastąpią po tej dacie.
Ustawie o odpowiedzialności urzędników podlegają funkcjonariusze publiczni, do których w jej rozumieniu zalicza się osobę:
● działającą w charakterze organu administracji publicznej lub
● działającą z upoważnienia takiego organu albo
● działającą jako członek kolegialnego organu administracji publicznej lub
● wykonującą w urzędzie organu administracji publicznej pracę w ramach stosunku pracy, stosunku służbowego lub umowy cywilnoprawnej, biorącą udział w prowadzeniu sprawy rozstrzyganej w drodze decyzji lub postanowienia przez taki organ.
Sformułowanie „biorąca udział w prowadzeniu sprawy” wskazuje, że chodzi tu o osoby, które miały realny wpływ na kształt decyzji (postanowienia), np. przygotowały jej projekt, wcześniej analizując materiały zebrane w sprawie i przepisy prawne. Nie powinny natomiast podlegać ustawie o odpowiedzialności urzędników osoby wykonujące tylko czynności techniczne, jak np. przepisanie projektu decyzji, przedłożenie jej do podpisu, doręczenie.
Jakiś rok temu pisałem (chyba nawet do Krosno24) do Prezydenta w tej sprawie. Kto w ogóle wydał zgodę na wymalowanie tego "biszkoptu" w takim miejscu. Przecięż to niezgodne z prawem o ruchu drogowym. I wiecie co? Olali mnie. A tu proszę jakiś kkoleś z Warszawy powiedział to samo (że niebezpiecznie itd.) i od razu
"Urząd Miasta w Krośnie, czyli zarządca drogi poinformował Urząd Transportu Kolejowego, że przywróci poprzednią organizację ruchu lub opracuje nową, która będzie uwzględniała pierwszeństwo przejazdu ulicą Czajkowskiego. "
Przecież pisałem o tym samym, ale ... którz ja jestem? Ot taki lokalny znawca prawa, czyli g..no. :-~
Przy obecnym natężeniu ruchu, rondo jest najlepszym rozwiązaniem komunikacyjnym. W krajach skandynawskich i wielu innych, takie skrzyżowania są standardem. Myślę że można posłuchać rady i wykupić niezamieszkałą chałupę na rogu Pużaka. Przebudować rondo, aby spełniało wymogi Urzędu Transportu Kolejowego. Póki co nie ma co liczyć na podziemną linię kolejową, gdyż jest to za droga inwestycja.
A czy kiedykolwiek na tym skrzyżowaniu przed urondowieniem były jakiekolwiek wypadki? Fakt faktem, bo przebudowie Podkarpaciej i budowie węzła, ruch na Jagiellońskiej się zwiększył, ale rondo w tym miejscu to paranoja. Znosi pierszeństwo na zdecydowanie najruchliwszej Czajkowskiego. Też uważam że w tym miejscu powinny się pojawić inteligentne światła.
Najśmieszniejsze w tym mieście jest to że na drogach gdzie by się świetnie sprawdziło rondo są właśnie światła. Szczególnie tu chodzi o skrzyżowanie Bohaterów Westerplatte i Wojska polskiego. Równomierny ruch z czterech stron, w dodatku skrzyżowanie pod idelanym kontem prostym. Nawet placek na drodze byłby lepszy niż te absurdalne światła, które w tym miejscu działają w jakimś absurdalnym cyklu.