typowy eko-log /z innego obrazka?
ubrany w naturalną skórę z barana lub kozy przepasany ofc sznurkiem z trawy , boso. Nie,nie ? coś się nie zgadza? aaaaa faktycznie ekolok przyjeżdza jak każdy na akcje wypasionym sam. typu SUV. Ubrany od czapki po slipy w tak znienawidzoną hi-tech GORE-TEX Pro, 100% nylon (materiał), 100% ePTFE .Baton mars w kieszeni na wszelki wypadek. Obowiązkowe selfi naFB na początek "akcji" przywiózł zabkę której nazy nawet nie zna,ale jest! można! można ! a moze to eko terrorysta . ups! zaraz zostne oskarżony o ksenofobie;faszysm;rasism itp.
Klasyk śpiewał coś o ideach z dawnych lat .... polecm wrzucic do wujka gogle to wyjaśni. pokoleniu chipsów i coca coli.
Jak młodziesz się juz wyszumi , zarobi pierwsze pln-mocherowa babcia przestanie wspierać . Doczeka się rodziny. Oczami wyobraźni widzę jak bobasom zakładają pieluchę tetrową(wtf co to jest :P) i piorą ją wielokrotnie lub stosują inne bjery z lat minionych(bardzo eko) ? .... ech czar jak niczego nie było.kolejka po ocet -miodzio:D
pozdrawiam optymistów.
ale nie zgodzę się że drink pity przez słomkę smakuje tak samo jak pity bez, - pity bez smakuje lepiej :)
Akcja zacna ale jeżeli przejmiecie kontrolę nad pieniędzmi to będziecie rządzić światem jak i środowiskiem bo nie od dziś wiadomo że, pienądze rządzą ludzkością! Chcecie walczyć o lepsze środowisko ? powiedzcie to takim koncernom jak Bayer, Monsanto, ExxonMobil, Shell, BP czy Rockeffeerom itd. To oni wyniszczają naszą palnetę a nie zwykli szarzy ludzie. To firmy które dla przykładu wymieniłem są najwiekszymi trucicielami świata, degraduja natruralne środowisko! a Wy zwykli szarzy ludzie dalej wierzcie w głupoty którymi Was karmią, ciemny lud to kupi jak aspirynę właśnie firmy Bayer. Co byście nie zrobili to i tak nic nie zmieni! ludzkość i tak już jest dwno skazana na zagładę! sami siebie wyniszczymy!
Z obserwacji, żywność ekologiczna, bio, organiczna w marketach jest już coraz tańsza, ale zwykle importowana, a produkty różnią się, środki wykorzystywane w uprawach również. Każdy może to sobie sprawdzić na własnym budżecie. Wiele roślin można także wyhodować w przydomowych ogródkach, działkach bez pestycydów, sztucznych nawozów nie usprawiedliwiając się skromnymi dochodami, kiedy zdrowie się traci. Od mniej więcej 10 lat w Polsce - a kilkudziesięciu w Europie - działają tzw. spółdzielnie FoodCoop, czyli kooperatywy spożywcze, których celem jest komunikacja rolników ekologicznych z konsumantami. Bezpieczna, sprawdzona, certyfikowana żywność jest zamawiana wprost od rolnika, bez pośrednika w postaci marketu, w mniejszych cenach. Jeśli dobrze pójdzie, jeśli zaistnieje faktyczne zapotrzebowanie, chęć zmiany życia, świadomości, a nie słomiany zapał, kooperatywa zadebiutuje również w Krośnie.
Ekologia jest dla bogatych.Biedny musi życ za 1000zł i nie stac go na ekologiczne bajery. Spróbójcie zabronic wypalania ziemi w dzungli w Dorzeczu Konga-kiedy, to daje jego mies-zkańcom -ta miskę ryżu-dziennie. Pozdrawiam
Marzyła mi się taka demonstracja, happening, działanie podnoszące świadomość. Niewielu ludzi przeszło w tym czasie przez rynek, ale internetowy obieg informacji zrobi swoje. Nadszedł czas regularnie wyrażać swoją dezaprobatę, zero tolerancji dla niszczenia środowiska, w którym żyjemy wspólnie. Powoli dochodzimy do ściany, a stąmtąd nie będzie już ucieczki.
Niszczenie Ziemi zaczęło się mniej więcej w połowie ubiegłego wieku wraz z rozwojem przemysłu, któremu tak wszyscy hołdowaliśmy, powtarzajac jak bardzo przyczynia się do rozwoju ludzkości poprzez nowe technologie, przemysł rolniczy idący na ilość, żeby wyżywić przeludnioną planetę, obmyślający sprytne strategie jak produkować taniej na wielką skalę. Kto wówczas brał pod uwagę jak wielkim kosztem zdrowia i życia ludzi, przeciętnych zjadaczy chleba jest to okupione. Przemysł rolniczy, spożywczy i chemiczny oraz powiązany farmakologiczny zatruwający zdrowie każdego kto spożywa płody rolne dziesiątki razy w ciągu opryskiwane kancerogennymi odmianami pestycydów, dziś pod naciskiem organizacji pro-ekologicznych, zwykłych uświadomionych konsumentów na naszych oczach zaczął się chwiać i powoli zmieniać swoje oblicze. To konsument - ten, który jest na dole machiny - wymaga i wymusza zmianę produkcji. Nie chcemy jeść jarmużu czy szpinaku oraz sałaty pryskanych kancerogennymi chemikaliami, nie chcemy, żeby zbierający je z pola ludzie przez skórę i drogi oddechowe byli narażani na ciężkie choroby. Dziś świadomy konsument szuka bezpiecznego pożywienia bio-produkcji, najlepiej lokalnej, regionalnej, krajowej, w miarę możliwości.
Każdy chyba już widział zdjęcia martwych zwierząt morskich wyrzuconych na brzeg, dogorywających na plażach. Do ich brzuchów nikt nie włożył tych worków foliowych, plastikowych rurek do napojów. Woda zabiera to, co człowiek bezmyślnie wyrzuca. Plastik zawiera bisfenol A, ftalany (rzekomo butelki PET oznaczone 1 produkowane w Polsce, na terenie UE są wolne od BPA, ale aby były bezpieczne nie wolno ich użyć po raz drugi) - to są ksenoestrogeny zaburzające gospodarkę hormonalną... woda jest ich nośnikiem... ludzie piją wodę, myją się, ryby żyją w wodzie... skąd w ostatnich latach wysyp chorób na tle hormonalnym, typu Hashimoto i inne tarczycowe, PCOS i inne ginekologiczne? W USA zanotowano przypadki niewieścienia mężczyzn pijących wodę z ujęcia zanieczyszczonego BPA.
Medialny alarm związany z zaleganiem ton plastiku na dnie oceanów i mamy błyskawiczne doniesienia o początkach produkcji rurek bambusowych i trzcinowych, pakowania żywności do sprzedaży w marketach w liście kukurydzy i ananasa, czyli odpadów organicznych. Recykling organiczny.
Teraz pamietaja a jak dorosna to zapomna.
To od nich wlasnie juz doroslych zalezec bedzie to wszystko.
Według mnie Francuzi sa fajniejsi gdyż walczą w żółtych kamizelkach o byt najbiedniejszych których nikt nie obroni. Dzieciaki z polski walczą o planetę która bez problemu sama sie obroni przed niszczycielami wytwarzając 30 metrowa ścianę wody tsunami co zalewa albo wytwarza wirus HIV.
Co byście nie zrobili to i tak nic nie zmieni!
Tak mówią ludzie o postawie reaktywnej. Nie potrzebujemy takich. Są bierni, nie zauważają problemów ani rozwiązań, które mają pod butem.
To ci "zwykli szarzy ludzie" napędzają produkcję wielkich światowych koncernów, koncerny tworzą potrzeby, ludzie nabywają towar. To ci "zwykli szarzy ludzie" są nośnikami produktów największych trucicieli środowiska, nierzadko przekupieni ich działalnością uboczną polegającą na trosce o ekologię w świetle kamer i zapomnianym udziałem podczas I i II wojny. Gdyby nagle ludzie przestali finansować, wzbogacać i umacniać Monsanto i Bayera - od niedawna Monsanto zostało wchłonięte, teraz funkcjonuje pod nazwą Bayer - a więc pestycydy, farmaceutyki i apteczne kosmetyki, nasiona GMO pod jedną marką... gdyby, ale to proces złożony, rozłożony w czasie i strategii.
Ptaki, motyle, pszczoły wymierające od ich pestycydów nie umieją protestować. Ludzie mają prawo i obowiązek.