Widac ,ze w Krosnie nowoczesne trendy bo mozna zauwazyc na fot młoda krośnianke z broda haha
10 lat temu równierz nosiłam swoje maleństwo w chuscie. Wtedy w Krosnie chustomamy można było policzyć na palcach jednej dłoni.Bardzo sie ciesze że nastała "moda" na noszenie w chustach dzieci. Bliskosc dziecko-mama,a dla mam wygoda i wolne 2 ręce ;)
Kiedy ja byłam młodą mamą nie było takiej mody na noszenie dzieci, więc na rękach ( przy piersi ) nosiłam córkę - prawie 3 lata. Tak, karmiłam piersią prawie 3 lata. Nosiłam w dzień i w nocy. Nie wiem co to butelka. Wiem, że to cudowne być tak blisko. Dziś zbieram tego owoce i jestem szczęśliwą mamą wspaniałej osiemnastolatki. Gdybym miała kiedyś jeszcze dziecko napewno też nosiłabym je choćby na rękach, jakkolwiek byle blisko mnie było. I nie prowadzi to do przyzwyczajenia tylko pogłębia więzi mama, tata-dziecko. Pozdrawiam Wszystkich Rodziców.
Hmm. Nie widzę nic złego w tej modzie, ale zaręczam, że aby dziecko było ok (w sensie, grzeczne, mądre i kochające etc) to trzeba trochę więcej trudu włożyć w wychowanie, samo noszenie w chuście nie wystarczy. Ale naturalnie nie krytykuję, wręcz przeciwnie.