PASJA

Paweł zdobył najwyższe szczyty Europy. Dokonał tego jako pierwszy krośnianin

59 zdobytych szczytów, 46 europejskich państw i 7 lat górskich wypraw – Paweł Kolanko jest pierwszym krośnianinem, który zdobył Koronę Europy. Czasami bywało łatwo, czasami niebezpiecznie, a podróże obfitowały w przygody. Teraz przyszedł czas na podsumowanie.
Anna Kania
Paweł zdobył wszystkie najwyższe szczyty europejskich państw. Na zdjęciu: od lewej zdjęcia górne – Teide (3718 m n.p.m.) na Teneryfie i Mont Blanc (4810 m n.p.m.) we Francji, od lewej zdjęcia dolne – Torre (1993 m n.p.m.) w Portugalii i Elbrus (5642 m n.p.m.) w Rosji
Archiwum Paweł Kolanko

- Warto zdobyć i zobaczyć każdą górę – mówi Paweł Kolanko, krośnianin, miłośnik trekkingu i biegania, który kilka lat temu rozpoczął wyzwanie "Korona Europy dla Miasta Krosna". Jego głównym założeniem było zdobycie najwyższych szczytów we wszystkich państwach kontynentu. I to się udało.

Do dwóch razy sztuka

- Do trzech miejsc musiałem wracać, bo za pierwszym razem pogoda nie pozwoliła wejść na szczyt – przyznaje Paweł. Krośnianin przez kilka lat zdobywał Koronę Europy, czyli najwyższe szczyty europejskich państw. Trzy razy wspinał się na Mont Blanc (4 809 m n.p.m.) we Francji (dwa podejścia były udane), a po dwa razy na Dufourspitze (4 634 m n.p.m.) w Szwajcarii i na Zla Kolatę (2 534 m n.p.m.) w Czarnogórze.

Pamiętny dla niego będzie głównie ten ostatni szczyt. – Wybraliśmy się na weekend majowy i okazało się, że śniegu jest sporo. Nie chciało nam się jednak ubrać raków i w pewnym momencie zjechałem ponad 100 metrów śnieżną skarpą do podnóża góry. Na dole były skały, więc się zatrzymałem. Byłem cały odrapany, miałem zakrwawione ręce, więc zrezygnowałem z dalszej wędrówki. Paweł wrócił do Czarnogóry dwa lata później.

Szczyty na terenach spornych

Paweł wspinał się też na szczyty, które znajdują się na terenach spornych politycznie. Jedną z takich niezapomnianych wypraw była podróż do Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej w 2022 roku. Tam do zdobycia była góra koło wsi Plopi o wysokości 273 m n.p.m.

Jednak największą przygodę Paweł wraz z kolegami przeżyli nie w trakcie wspinaczki, ale w czasie podróży do Naddniestrza. A to dlatego, że ten niewielki teren jest kontrolowany przez Rosjan i uważany za niebezpieczny. Ekipa krośnianina została zatrzymana przez służby Naddniestrza na przejściu granicznym. Największym problemem okazały się wiezione przez nich tabletki.

- Celnik sprawdzał każdą kieszeń, a w plecakach każdy zakamarek. Okazało się, że mają nas za terrorystów i handlarzy dziwnych substancji. Powodem było to, że znaleziono u nas kilka tabletek ketonalu i ibumu oraz krople do oczu, a w schowku gaz pieprzowy na wypadek spotkania z bezdomnymi psami. Najpierw urzędnicy zabrali im paszporty, ale po sprawdzeniu nazw tabletek, puścili w dalszą drogę.

Góra o złej sławie

Podobną kontrolę Paweł przeżył w tym roku, jadąc do Rosji, aby wspiąć się na Elbrus (5 642 m n.p.m.) na Kaukazie. - Przekraczając granicę, byłem przesłuchiwany przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa. Pytali po co i dlaczego chcę jechać do Rosji, czy to moja pierwsza wizyta.

 

Elbrus to jedna z najtrudniejszych gór do zdobycia. Często zbiera śmiertelne żniwo. Zdarza się, że ktoś gubi się we mgle i naraża na zamarznięcie. – Sporo zależy od pogody. Po dniu aklimatyzacji i odpoczynku, przystąpiliśmy do ataku szczytowego [ostatniego etapu wejścia na szczyt - przyp. red.]. W pewnym momencie szliśmy stromym zboczem, gdzie trzeba przypiąć się linami do poręczy, aby nie spaść w przepaść. Jeden źle postawiony krok i można spaść.

Na dole lato, na górze zima

Paweł na najwyższe szczyty wybierał się w lecie. Dlatego często różnice między temperaturą na dole, a tą na górze, gdzie jest lodowiec, sięgały kilkudziesięciu stopni. – Na przykład zaczynałem wędrówkę w krótkich spodenkach, bo było 30 stopni Celsjusza na plusie, a kończyłem ubrany w dwie puchówki, kilka warstw ubrań, cztery pary rękawiczek, bo mróz sięgał prawie minus 30 stopni.

W związku z taką różnicą Paweł musiał zabierać ze sobą plecak o wadze 15-20 kg, w którym niósł ubrania, śpiwór, namiot, sprzęt do gotowania. Zazwyczaj zostawiał go w jakimś schronisku tuż przed atakiem szczytowym, gdzie zabierał najpotrzebniejsze rzeczy.

Warunki, w których Paweł zdobywał szczyty, były przeróżne. Na najwyższych górach krośnianin musiał pokonywać lodowce
facebook / Korona Europy dla Miasta Krosna

Zmiany klimatu

W trakcie swoich wędrówek Paweł zauważył też zmiany klimatu. Były one dla niego widoczne na przykład na Mont Blanc, na który wspinał się dwa razy w tym samym miesiącu - lipcu (między 2020 a 2023 rokiem). Zmiany zauważył w Kuluarze Rolling Stones. To strome miejsce na trasie, gdzie trzeba uważać na spadające kamienie wielkości pięści albo lodówki. - Za pierwszym razem leżała tam masa śniegu, za drugim w ogóle go nie było.

Przepaść między Europą a krajami trzeciego świata

W międzyczasie Paweł zdobywał szczyty poza Europą. Wspiął się m.in. na Kilimandżaro (5 895 m n.p.m.) w Tanzanii (Afryka) i Aconcaguę (6 961 m n.p.m.) w Argentynie (Ameryka Południowa). To, co go zaskoczyło w obu państwach, to wszechobecna bieda.

- Trudno to sobie wyobrazić. W Afryce mieliśmy przewodnika, którego stawka wynosiła 50 dolarów na tydzień. Mówił, że gdyby odkładał zarobione dolary, to mając trójkę dzieci, mógłby wykształcić tylko dwoje. Z kolei w Argentynie, gdy jedliśmy steki, podszedł do nas bezdomny i zapytał, czy może zjeść nasze resztki.

Podobnie było w górskich okolicach na Bałkanach. – Są tam biedne wioski, dziurawe drogi. Inny świat. Tak samo w Turcji, gdzie mieszkają Kurdowie. Tam panuje reżim, jest sporo wojska przy granicy z Iranem. Gdy schodziliśmy z góry, daliśmy trójce dzieci różne batoniki. Zanim zjadły, podzieliły je między siebie, aby każdy z nich spróbował.

Kolejne wyzwania

Paweł wszystkie zdobyte góry traktuje równo, ale na żadną z nich już nie chce wracać. Uważa, że na świecie jest tyle szczytów do zdobycia, że marzy o kolejnych wyprawach w inne zakątki świata niż Europa.

O swoich wyprawach opowiada na spotkaniach z podróżnikiem. Najbliższe dwa odbędą się w klubie K15 w Krośnie (ul. Krakowska 15): 20 października (niedziela) o godz. 18:00 poświęcone Koronie Europy i 17 listopada (niedziela) godz. 18:00 o Elbrusie. Krośnianin organizuje też spotkania w szkołach. Jego przygody można śledzić na Facebooku, stronie internetowej i YouTube.

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU: