ARCHIWUM 1999-2017

Lądowisko, nie lotnisko. Aeroklub odsunięty

Władze Krosna chcą wykreślić z rejestru krośnieńskie lotnisko, a w jego miejsce zarejestrować lądowisko. To zdaniem prezydenta jedyny sposób na przyspieszenie modernizacji lotniska i pozbycie się przeciwnika, który torpedował działania samorządu - Aeroklubu Polskiego.
Redakcja Portalu
Według władz miasta jest to lądowisko, a nie lotnisko. Dopiero po modernizacji terenu ze środków unijnych lądowisko może znowu zostać lotniskiem

O modernizacji krośnieńskiego lotniska mówi się od lat. Na utworzenie Ponadregionalnego Centrum Szkolenia Lotniczego miasto zdobyło środki unijne. Pieniądze mogły jednak przepaść, bo zarządzający lotniskiem - Aeroklub Polski zwlekał ze złożeniem do Urzędu Lotnictwa Cywilnego ważnego wniosku. W imieniu właściciela lotniska - gminy Krosno miał złożyć wniosek o zmianę granic lotniska, co było podstawą do dalszych działań zmierzających do rozpoczęcia inwestycji na lotnisku.

Piotr Przytocki

- Przeciąganie spraw i blokowanie działań w kierunku realizacji projektu doprowadziło do decyzji ostatecznych - mówi Piotr Przytocki, prezydent miasta. Jedynym sposobem na pozbycie się trudnego partnera i przyspieszenie prac nad projektem była zmiana statusu lotniska. - W czwartek (02.07) złożyliśmy do Urzędu Lotnictwa Cywilnego dwa wnioski: o wykreślenie z rejestru lotnisk krośnieńskiego lotniska oraz o rejestrację lądowiska - poinformował prezydent Krosna (na zdjęciu obok).

Zarządzający lotniskiem Aeroklub Polski nie wykonywał zadań, które nakładało na niego prawo lotnicze. - Do listopada 2007 roku lotnisko powinno być ogrodzone. AP nie dba też o bezpieczeństwo na lotnisku, nie dokonuje zmian w rejestrze. Jako właściciel krośnieńskiego lotniska ciągle figuruje Skarb Państwa. To dane nieaktualne od ponad 8 lat - wylicza Zbigniew Piwka, kierownik Biura Rozwoju Miasta. Lista przewinień Aeroklubu Polskiego jest jednak znacznie dłuższa. To dlatego miasto chce się pozbyć takiego zarządcy.

Zbigniew Piwka

Zdaniem prezydenta zmiana statusu lotniska nie oznacza jego degradacji, a jedynie realną ocenę stanu faktycznego. - Lotnisko w Krośnie dzisiaj spełnia kryteria lądowiska. Nie można dalej kontynuować fikcji, narażając się na zarzut niedbania o bezpieczeństwo operacji lotniczych - tłumaczy. - To udawanie, że "Maluch" jest bolidem Formuły 1 - dodaje Zbigniew Piwka (na zdjęciu obok).

Rejestracja lądowiska nie oznacza praktycznie żadnych zmian w funkcjonowaniu dzisiejszego lotniska. - Umożliwia dokładnie te same operacje, które są wykonywane teraz: prowadzenie szkoleń, starty, lądowania, usługi lotnicze oraz działania ratownicze - wylicza kierownik Biura Rozwoju Miasta.

Rozpatrzenie wniosków w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego wymaga czasu. Rejestracja lądowiska może potrwać około dwóch miesięcy. Gra jest warta świeczki, bo w ten sposób zarządzającym lotniskiem stanie się prezydent miasta, a Aeroklub Polski straci swoje wpływy. Działanie to było konieczne z jeszcze jednego względu. Pozostawienie zarządzania w rękach AP oznaczałoby obniżenie unijnego dofinansowanie z 70 do co najmniej 50 procent.

Mimo opóźnień, nie przepadły jeszcze obowiązujące terminy. Środki unijne nie są więc zagrożone. Przypomnijmy - dofinansowanie na modernizację lotniska wynosi 11 mln euro. - Mimo że jesteśmy na liście indykatywnej [lista kluczowych projektów do realizacji na Podkarpaciu - przyp. red.], to ciągle musimy o te środki powalczyć. Musimy udowadniać marszałkowi województwa, że ten projekt ma sens, że jest wart tych pieniędzy - podkreśla prezydent.

Andrzej Fellner

- W Krośnie był piękny ośrodek, który wskutek jakiś ruchów przestał istnieć. Teraz są pieniądze, żeby coś zrobić na lotnisku. Wstyd marnować tradycje tylko dlatego, że ktoś ma wyimaginowane pretensje - mówi prof. Andrzej Fellner, dyr. Centrum Kształcenia Kadr Lotnictwa Cywilnego Europy Środkowo-Wschodniej na Politechnice Śląskiej (na zdjęciu obok). - Jeśli wszystko się uda, to będzie tu potężne centrum szkoleniowe. Będą wykonywane przeglądy, kształcenie młodzieży w różnych branżach i kierunkach.

Twierdzi, że w ciągu najbliższych pięciu lat branża lotnicza w Polsce będzie potrzebować około 23 tys. specjalistów. - Żadna uczelnia nie jest w stanie takiej masy wykształcić. Jest mnóstwo pracy dla wszystkich. Trzeba tylko współpracować ze sobą - podkreśla profesor.

W ramach projektu na krośnieńskim lotnisku powstanie utwardzona droga startowa, drogi patrolowe, ogrodzenie, oświetlenie, odpowiednie systemy bezpieczeństwa, nawigacyjne. Będą też działały służby meteorologiczne. - Będzie to nowoczesna infrastruktura, spełniająca kryteria lotniska o kodzie 2B - informuje prezydent. - Umożliwia to operacje samolotowe o tzw. referencyjnej długości startu samolotu 800m, rozpiętości skrzydeł do 24 metrów - mówi Zbigniew Piwka. Chodzi np. o samoloty: Mewa, Cessna 150/152, Cessna 172, AT-3, Aerospactiale TB-20 , Piper Pa32R Saratoga. - To jest bardzo szeroki zakres wykorzystania tej infrastruktury - tłumaczy.

Lądowisko

- Chcemy też wprowadzić technologie satelitarne do wykonywania lądowań - dodaje prof. Andrzej Fellner, który realizuje w Polsce dwa tego typu projekty. Jeden z nich ulokowany jest w Mielcu, drugi ma szanse zostać wprowadzony w Krośnie. - Czekam z drugim projektem. Jeśli w Krośnie wyjdą inwestycje, projekt będzie realizowany tutaj.

Wtedy lądowisko znów będzie miało szansę stać się lotniskiem. - Nie ma żadnych barier - zapewnia prof. Andrzej Fellner. Trzeba tylko spełnić określone wymagania, których dziś lotnisko w Krośnie nie spełnia.

Do końca 2010 roku mogą potrwać formalności administracyjne. Inwestycja najprawdopodobniej ruszy w 2011 roku. Droga startowa ma być gotowa na maj 2012 roku.

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU:
Aneta Kut, fot. Adrian Krzanowski, Damian Krzanowski