14.06.2017 – na przejściu dochodzi do karambolu, w którym uczestniczą cztery samochody, autobus i pieszy. W wyniku efektu domina samochód potrąca nastolatka - (przeczytaj).
19.06.2017 – Przed tym samym przejściem kierowca żuka, jadący w kierunku Jasła, doprowadza do wywrócenia się auta na bok, żeby nie uderzyć w zatrzymujące się przed przejściem samochody - (przeczytaj).
13.07.2017 – Samochód o mało nie uderza w 14-latkę i jej 5-letniego brata, którzy razem przechodzili przez feralne przejście - (przeczytaj).
06.09.2019 – Na przejściu dla pieszych w godzinach wieczornych ginie 40-letni mężczyzna, w którego uderza samochód prowadzony przez 45-letnią kobietę - (przeczytaj).
- Na pewno w tej formie to przejście nie może dłużej funkcjonować. Jeśli nic się nie zmieni, to będziemy wnioskować o całkowitą jego likwidację, bo gdy ktoś zginie, to będzie już za późno – alarmował dwa lata temu podkom. Krzysztof Belczyk, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego krośnieńskiej policji.
Jego słowa okazały się prorocze. Przypomnijmy. Niebezpieczne przejście znajduje się na drodze dwupasmowej, na której obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km/h, między skrzyżowaniem ul. Podkarpackiej i Grodzkiej, a mostem na Lubatówce. Jest skrótem łączącym osiedle Grota-Roweckiego z Guzikówką. Powstało w czasie przebudowy drogi krajowej nr 28 i zostało zaprojektowane jako naturalny ciąg pieszy z bloków przy ulicy Grodzkiej w kierunku osiedla Traugutta.
Przejście jest często uczęszczane przez mieszkańców, ale też bardzo niebezpieczne, gdyż natężenie ruchu na tym odcinku jest spore. Kierowcy pędzą jak szaleni i rzadko przepuszczają pieszych.
Ci, którzy korzystają z przejścia, mówią, że w tym miejscu niejednokrotnie dochodzi do sytuacji, gdy jeden z samochodów zatrzymuje się przed przejściem, a pojazd za nim z trudem hamuje.
Oprócz tego policjanci w tym miejscu często zatrzymują piratów drogowych. W ciągu ostatnich kilku miesięcy funkcjonariusze zabrali kilkadziesiąt praw jazdy kierowcom, którzy przekroczyli dopuszczalną prędkość o ponad 50 km/h, pędząc ulicą Podkarpacką.
- Za każdym razem, gdy korzystam z tego przejścia, upewniam się, czy kierowca samochodu z następnego pasa mnie widzi – pisze na Facebooku pani Justyna. - Ile razy było tak, że stojąc na pierwszym pasie, samochód na drugim tylko śmignął przede mną. Raz zdarzyło się, że razem ze mną przechodziła młoda dziewczyna. Gdybym nie złapała jej za rękę, to potrąciłoby ją auto z wewnętrznego pasa.
Po serii zdarzeń w czerwcu 2017 policja zwróciła się do magistratu o poprawę bezpieczeństwa pieszych na tym przejściu. Zastanawiano się wtedy nad najlepszymi rozwiązaniami. Padły takie propozycje jak budowa przejścia nadziemnego, podziemnego, zamontowanie świateł i znaku ograniczenia prędkości, a także wprowadzenie aktywnego przejścia z czujnikiem obecności pieszego, czy zamontowanie maty antypoślizgowej.
W końcu urząd miasta zlecił przemalowanie pasów na biało-czerwono, a przed zebrą umieszczenie oznakowania pionowego, tzw. „Agatki”.
2018 – 1 wypadek, 2 kolizje, 1 ofiara śmiertelna
2019 – 2 wypadki, 2 ofiary śmiertelne
Magistrat od samego początku zaznaczał, że utworzenie przejścia dla pieszych w tym miejscu było zgodne z dokumentacją projektową na rozbudowę i przebudowę DK28. Projekt był konsultowany i został zaakceptowany przez policję. Władze zwracają też uwagę, że kierowcy notorycznie w tym miejscu łamią przepisy o ruchu drogowym.
Po tragicznym wypadku na początku września magistrat rozważa likwidację nie tylko przejścia nad Lubatówką, ale również pasów na ul. Podkarpackiej między przejściem dla pieszych z sygnalizacją świetlną a skrzyżowaniem z ulicami Czajkowskiego i Składową.
Możliwe, że do takiej decyzji przyczynił się nie tylko tragiczny wypadek, ale również to, że po zdarzeniu krośnieńska policja po raz kolejny wystosowała wniosek do prezydenta o likwidację lub gruntowną przebudowę feralnego przejścia.
- Zgodnie z obowiązującymi przepisami o ruchu drogowym, likwidacja przejścia wymaga zmiany projektu stałej organizacji ruchu oraz jego zatwierdzenia – tłumaczy Beata Pawłowska-Nicałek, naczelnik Wydziału Drogownictwa w krośnieńskim magistracie. - W chwili obecnej przygotowujemy niezbędne dokumenty. Likwidacja może nastąpić po uzyskaniu wymaganych opinii i zatwierdzeń w zakresie ruchu. Trudno zatem określić czas, w jakim to nastąpi.
Warto wiedzieć, że bezpieczne przejście dla pieszych znajduje się na oddalonym o zaledwie 200 m skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną ulic: Podkarpackiej, Grodzkiej i Wyszyńskiego. Bezpiecznie można również przejść 300 m dalej od feralnego miejsca podziemnym przejściem pod drogą.