Protest przed sądem przy ul. Sienkiewicza w Krośnie był jednym z wielu w Polsce. Po raz kolejny tysiące Polaków stanęło w obronie niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Podobne protesty odbywały się latem ub.r.
Tym razem chodziło o Sąd Najwyższy. 3 lipca br. wejdzie w życie nowa ustawa, która umożliwi partii wpływ na funkcjonowanie najwyższej instancji sądowej. Sąd Najwyższy decyduje m.in. o ważności wyborów.
W środę (13.06) w Parlamencie Europejskim odbędzie się debata na temat wymiaru sprawiedliwości i praworządności w Polsce. Właśnie rozstrzyga się, czy Komisja Europejska zaskarży do Trybunału Sprawiedliwości ustawę o Sądzie Najwyższym. Dlatego Polacy gromadzili się przed sądami, aby zaapelować do instytucji europejskich, by pomogły bronić niezależności sądownictwa.
Przed sądem w Krośnie protestowali m.in. przedstawiciele Komitetu Obrony Demokracji, Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej.
- Powracamy do stanu sprzed 1989 r., kiedy to partia rządząca - wówczas pod nazwą Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, a dzisiaj pod nazwą Prawo i Sprawiedliwość - będzie mogła naciskać na sądy i sędziów w naszych obywatelskich sprawach – przestrzegał Adrian Krzanowski z KOD Krosno (dziennikarz Krosno24.pl). - Nie możemy na to pozwolić, aby wprowadzano sowieckie standardy prawa, musimy obronić europejskie standardy praworządności, takie jak trójpodział władzy.
Przez cały protest przewijało się nazwisko Stanisława Piotrowicza, komunistycznego prokuratora z Krosna. – To on jest twarzą niekorzystnych zmian w sądownictwie - przypominała posłanka Joanna Frydrych z PO. Z kolei Adam Szłapka, poseł Nowoczesnej, mówił, że dekomunizację trzeba zacząć od Piotrowicza.
Inny poseł Nowoczesnej, Mirosław Suchoń (ma swoje biuro przy ul. Ordynackiej), przypomniał, jak kończy się niezależność sędziowska „w państwie PiS”: - Pewien sędzia uniewinnił jednego z obywateli, który miał odwagę powiedzieć wprost, co myśli o pisowskich zmianach. Wszczęto wobec niego postępowanie dyscyplinarne. Dlatego tak ważne jest, by sądy były niezależne od polityków. Bo to nie kto inny, jak Zbigniew Ziobro, polityk PiS spowodował, że ten sędzia został przedmiotem postępowania.
Zebrani skandowali hasła: „Wolne sądy!”, „Obronimy polskie sądy!”, „Konstytucja!”.
- Życzymy panu prezesowi Kaczyńskiemu zdrowia, bo przecież ktoś musi wziąć odpowiedzialność za to, co robi z krajem – przemawiał Adrian Krzanowski. Tłum skandował: „Państwo prawa, nie prezesa!”