Automobilklub Małopolski Krosno (AM Krosno) to największa organizacja motoryzacyjna działająca w mieście. W przyszłym roku obchodzić będzie swoje 50-lecie.
Obecnie ma w swoich szeregach:
Tylko w ubiegłym roku AM Krosno zorganizował cztery duże imprezy samochodowe: 44. Bieszczadzki Wyścig Górski w Załużu koło Sanoka, 15. Wyścig Górski Prządki w Korczynie koła Krosna, Rajd „Rymanowskie Wiatraki” w gminie Rymanów oraz 30. Rajd Podkarpacki Krosno - Wojaszówka.
Właśnie zmieniły się władze klubu. Od 2003 roku, przez 5 kadencji, jego prezesem był Wiesław Dymiński. Od teraz jego rolę przejął Robert Szelc, były zawodnik i działacz AM Krosno. Wiesław Dymiński pozostanie jednak we władzach klubu.
Przez 15 lat pracował w klubie społecznie. Dla wielu prezesów klubów sportowych w Krośnie jest to nie do pomyślenia. To przykład wolontariatu bez granic
– zachwala ustępującego ze stanowiska prezesa Robert Szelc.
Wiesław Dymiński wylicza największe dokonania AM Krosno ostatnich lat: - Już od 15 lat organizujemy wyścig górski w Korczynie. Dzięki tej imprezie ulepszono tam nawierzchnię i zainstalowano barierki energochłonne . Doprowadziliśmy też do tego, że wyścigi górskie w Załużu są rozgrywane w randze Mistrzostw Europy. Mamy wielu sędziów i ratowników drogowych, prowadzimy też kursy w tym zakresie.
Automobilklub ma też już od kilku lat własną siedzibę przy ul. Kościuszki w Krośnie.
Ale największym dokonaniem klubu jest rzesza zawodników, którzy osiągają tytuły Mistrzów Polski w wyścigach górskich:
Nowy prezes AM Krosno chce rozwijać ten potencjał. Na bazie świetnych zawodników planuje stworzyć zespół „Krosno Racing Team”. - Wszystkie krośnieńskie kluby sportowe razem nie mają tylu Mistrzów Polski co jeden Automobilklub Małopolski w Krośnie. Mogę w ciemno powiedzieć, że z tymi zawodnikami osiągniemy tytuł Mistrza Polski zespołów sponsorskich w wyścigach górskich – zapewnia Robert Szelc.
Podczas Gali Sportu Samochodowego (1.02), która odbyła się w Hotelu Nafta, zapowiedział też ambitne plany na rok 2019. Oprócz cyklicznych rajdów AM Krosno planuje też organizację:
Robert Szelc chciałby także, żeby Automobilklub Małopolski był lepiej rozpoznawalny wśród samych mieszkańców.
- Byłoby fantastycznie, gdyby powstał w Krośnie odpowiedni tor wyścigowy – marzy prezes AM Krosno. - Dzisiaj zawodnik trenuje sobie na drodze z Korczyny do Węglówki, ale to nie jest najlepsze rozwiązanie, żeby się szkolić na drodze publicznej. Rzesza zawodników mogłaby być znacznie większa.
Przy okazji Gali wyjaśnił, dlaczego automobilklub w Krośnie nazywa się „Małopolski”. – Kiedyś faktycznie nazywaliśmy się „Krośnieński”. Ale gdy chcieliśmy organizować rajdy w różnych miastach regionu, komentowano: „Co nas interesuje klub z Krosna?”. Chcieliśmy, aby nasz klub był postrzegany szerzej. Postanowiliśmy zapożyczyć nazwę z historycznego Automobilklubu Małopolskiego we Lwowie. I tak powstała nazwa „Automobilklub Małopolski Krosno”.
Takiego toru jak w Kielcach to raczej się nie doczekamy ale coś mniejszego napewno sciągnęło by więcej ludzi do Krosna niż CDŚ czy etnocentrum a koszty utrzymania takiego toru były by napewno niższe niż w/w CDŚ
Popieram, tele jest nieuzytków w okolicach Krosna, kilku sponsorów, miasto niech sie dorzuci (moze pozyskac kase z UE) i bedzie super, zaloze sie ze tor bylby oblegany. Sam nie jestem wielkim fanem tego sportu ale widze ilu "rajdowcow" jest w krosnie i okolicach, i moze wtedy zamiast pisac artykul o tym ze jakis 20 latek jechal na obwodnicy 140km/h pisalibyscie ze 20 latek zdobyl jakies trofeum. Trzymam kciuki i NIECH ZYJE PANKROSNIANIZM!!!!!
Taki tor, nawet na lotnisku to gigantyczne przychody dla miasta. Zakładając że ktoś bedzie miał pojęcie co i jak zorganizować.
Gratuluje :) a tor przydałby się jak nie wiadomo co w tym Krosnie. Napewno miałby spore zainteresowanie i wpłyna by na promocje miasta i jego wizerunek. Tor + lotnisko = sie turystyka