- Teresa była osobą wrażliwą na ludzką krzywdę, zaangażowaną w życie społeczne, pełną humoru, operującą pięknym językiem, symbolem dociekliwego dziennikarstwa – wspomina swoją koleżankę po fachu Artur Bata. To właśnie z nim w 1972 roku pani Michalina rozpoczęła pracę w powołanym do życia tygodniku regionalnym "Podkarpacie".
Razem pracowali przez wiele lat. – Zawsze byłem pod wrażeniem jej warsztatu dziennikarskiego i niezwykłej osobowości – wspomina pan Artur. - Całkowicie pochłaniała ją praca, zajmowała się głównie problematyką społeczną, nie stroniąc od tematów trudnych i kontrowersyjnych. W poszukiwaniu prawdy, często niewygodnej dla ówczesnych władz, narażała się na przykre konsekwencje, a jej odważne teksty były "kaleczone" przez cenzurę.
Według współpracowników, pani Michalina swoją bezkompromisową postawą zyskała uznanie czytelników i środowiska dziennikarskiego. Pisała do różnych gazet i tygodników, m.in. współpracowała z tygodnikiem "Przegląd". - Podjęła współpracę z tytułami prasowymi o zasięgu ogólnopolskim, w których istniała nieco większa swoboda wypowiedzi. Dzięki temu jej nazwisko pojawiało się na łamach popularnych w kraju, chętnie czytanych tygodników – dodaje pan Artur.
Życie jej nie oszczędzało. Przeżyła śmierć ukochanego syna, a później ciężko zachorowała. Jej pogrzeb odbędzie się w piątek (19.02). Msza żałobna rozpocznie się o godz. 13:30 w kościele pod wezwaniem św. Piotra i Jana z Dukli w Krośnie.