Bolesław Bajorski urodził się w 1953 roku w Krakowie. Pierwsze zdjęcia wykonał w wieku 13 lat, aparatem "Smiena". W 1972 roku przeniósł się do Krosna i tu osiadł na stałe, kontynuując karierę jako współpracujący z regionalną prasą fotoreporter. Jego zdjęcia ilustrowały artykuły w "Podkarpaciu", "Nowinach", "Głosie Rzeszowa" czy "Życiu Przemyskim".
Od 1992 roku prowadził własną agencję reklamy i promocji. Cały czas prężnie działał także w środowisku fotografików. Swoje prace prezentował na wielu wystawach. Największy rozgłos przyniosły mu kadry o tematyce hutniczej i naftowej, publikowane m.in. w "Szklanym Zagłębiu" oraz "Wiadomościach Naftowych i Gazowniczych".
- Czasami robimy jakieś zdjęcia pobieżnie, trwają chwilę, a potem odchodzą w zapomnienie. Bolek był dokumentalistą z krwi i kości. Zdjęcia, które po sobie zostawił, nigdy nie przeminą, a dzięki nim hutnicza i naftowa historia regionu nigdy nie zginie – opisuje dorobek zmarłego Wacław Turek, prezes Fotoklubu RCKP, do którego należał Bolesław Bajorski.
- Do samego końca żył fotografią – kontynuuje. - Nawet jeśli ze względu na stan zdrowia sam nie mógł wykonywać już zdjęć, to pojawiał się na wernisażach wystaw. Jeszcze dwa tygodnie temu przyszedł na jeden z nich. Szedł o lasce, z trudem stawiając kroki, ale nie mogło go na nim zabraknąć.
- Bolek był niesamowicie koleżeński, sumienny i pracowity. Nigdy nie odmawiał pomocy. Będzie nam go bardzo brakować - ubolewa.
Brakować go będzie także Alfredowi Kycowi, dziennikarzowi, który wielokrotnie miał okazję z nim współpracować. - Zrobiliśmy razem, jak to się dzisiaj mówi, wiele "projektów". Krótko mówiąc, od strony zawodowej to był profesjonalista w każdym calu - wspomina.
- A prywatnie – dodaje – należał do tych ludzi, z którymi zawsze chętnie byś się spotkał.
Pogrzeb Bolesława Bajorskiego odbędzie się w środę (26.04), o godz. 15, w Krościenku Wyżnym.