Narzekać nie ma jednak na co. W Krośnie i tak jest najmniejsza pokrywa śnieżna w regionie - 23 cm (stan z godzin porannych 6 lutego). W dodatku sprzęt MPGK pracuje na całego i na odśnieżanie miasta nie brakuje pieniędzy. Gorzej jest w regionie. Autobusy PKS nie wszędzie dojeżdżają. Co gorsze, zaczyna brakować funduszy na paliwo dla pługów. Przedstawiamy zimowy raport portalu, również fotograficzny.
Stacja meteorologiczna IMGW w krośnie, dyżurny meteorolog: - Z pomiarów opadów o godz. 7:00 wynika, że największe opady były w Puławach - 16,5 mm (1 mm to opad 1 cm na m2 - przyp. red.). Największa pokrywa śnieżna jest w Krempnej - 47 cm, w Wisłoku Wielkim - 31 cm, Jaśliska - 30 cm. Najmniejsza pokrywa - 23 cm w Krośnie. Takie duże opady śniegu będą nadal - a na pewno do jutra.
Akcja zimowa MPGK w Krośnie, Arkadiusz Kordasiewicz: - Nasz sprzęt pracuje bez przerwy. W tej chwili 7 ciągników pracuje w takich częściach miasta jak: Turaszówka, Białobrzegi, Krościenko, Suchodół, osiedle Południe, Guzikówka, Zawodzie, Polanka. Dwa ciągniki dodatkowo pracują w dzielnicy Zawodzie i na Rynku. Pracuje też pług jednostronny i dwustronny, dwie pługo-piaskarki i solanka. One z niewielkimi przerwami jeżdżą cały czas po mieście. W nocy cały sprzęt też będzie pracował. Od godz. 19:00 będzie wywożony śnieg z Rynku, już jest przygotowany plac na ten śnieg. Od godz. 20:00 będziemy też odśnieżać krzyżówki w sposób szczególny. Do pracy gotowa jest już tzw. dmuchawa (odrzuca wielkie ilości śniegu poza ulicę - przyp. red.). Będzie prawdopodobnie użyta tam, gdzie tworzą się wielkie zaspy, np. na ulicy Łężańskiej, Polnej, na Rajsach, przy lotnisku.
Zakład Miejskiej Komunikacji Samochodowej, dyżurny dyspozytor: - Wszystkie linie póki co są obsługiwane. Autobusy mają opóźnienia, bo trudno się jeździ i więcej osób w taką pogodę korzysta z autobusów MKS. W dodatku przy przystankach są zaspy, bo pługi zgarniają śnieg na bok ulicy. Ale zobaczymy co będzie dalej, bo warunki się pogarszają.
Państwowa Komunikacja Samochodowa, dyżurny dyspozytor: - Autobusy opóźnione są po 10-30 minut w zależności od trasy. Nie dojechał tylko autobus do przystanku końcowego Polany, problemy są też z dojazdem do Krempnej. Śniegu jest jednak coraz więcej, kierowcy boją się co będzie w piątek. Rejon Dróg poinformował, że brakuje im paliwa i mogą nie dotrzeć wszędzie pługi. Jutro może być gorzej.