Zgoda na Lubatówkę

W ubiegłym roku udało im się wstrzymać regulację brzegów Wisłoka. Teraz wspólnie z władzami miasta rozmawiają o "przyjaznych" dla środowiska naturalnego pracach regulacyjnych Lubatówki. Ekolodzy " bo o nich mowa - są mile zaskoczeni współpracą z urzędnikami.
Regulacja Lubatówki ma zminimalizować skutki ewentualnych powodzi. Takiej jak ta, w lecie ub.r.

Przypomnijmy. W lutym ub.r. powstał Społeczny Komitet Obrony Rzek Podkarpackich (SKORP). Ekolodzy zjednoczyli się, by zaprotestować m.in. przeciwko zabójczym dla środowiska naturalnego - według nich - regulacjom brzegów Wisłoka. Prace na Wisłoku wstrzymano. Jak się jednak później okazało, protest przyniósł pozytywną zmianę - obie strony konfliktu zaczęły wypracowywać kompromisowe rozwiązania.

W tym roku zaplanowano regulację kilkukilometrowego odcinka brzegów Lubatówki w rejonie Guzikówki i Suchodołu. Regulacje rzek mają uchronić zagrożone domy przed powodziami. Zanim przystąpiono do prac, w Urzędzie Miasta spotkali się (22.02) m.in. ekolodzy, wędkarze i urzędnicy.

Projektanci szczegółowo przedstawili projekt regulacji Lubatówki, za szczególnym uwzględnieniem technicznych aspektów przewidzianych do wykonania prac. Następnie przyrodnicy, wędkarze i ekolodzy odnosili się do wszystkich zaznaczonych na mapie miejsc, które projektanci wyznaczyli do regulacji. Wskazywali na konieczność ochrony wiekowych wierzb, znaczenie ochrony koryta potoku i jego zróżnicowania dla ochrony ryb i ich bazy pokarmowej, gnieżdżące się na obrywach zimorodki, walory krajobrazowe oraz rolniczy charakter tego obszaru.

Przedstawiciele SKORP podkreślali, że chcą zachować Lubatówkę w jak najbardziej naturalnym stanie, dodawali jednocześnie, że nie mają nic przeciwko zabezpieczeniu tych fragmentów brzegu potoku, które znajdują się w pobliżu domów i mostów.

- Przedstawiciele władz miasta oraz projektanci zainteresowali się walorami przyrodniczymi Lubatówki i jej okolic. Wykazali chęć współpracy i gotowość do odstąpienia od części zaplanowanych prac regulacyjnych - relacjonuje spotkanie Grzegorz Bożek ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, jeden z ekologów SKORP.

Kilkugodzinna dyskusja zakończyła się zaplanowaniem na koniec kwietnia br. terenowych konsultacji, w których uczestniczyć będą autorzy projektu regulacji, przedstawiciele Urzędu Miasta, przyrodnicy, wędkarze i ekolodzy, jak również właściciele terenów przylegających do potoku. Ze wstępnych ustaleń wynika, że możliwy będzie kompromis polegający na zaniechaniu regulacji najbardziej newralgicznych odcinków.

- Mamy nadzieję, że prace odbędą się z korzyścią dla miasta, jego mieszkańców oraz samej Lubatówki, która pozostanie w dużej mierze naszym wspólnym dziedzictwem przyrodniczym na terenie Krosna i miejscem niezwykłego obcowania z nadrzeczną naturą - komentuje Grzegorz Bożek.

Regulacja rzeki Lubatówka finansowana jest z Gminnego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Na dochód funduszu składają się wpływy m.in. z opłat i kar za usuwanie drzew i krzewów oraz połowa wpływów z opłat za składowanie odpadów na terenie gminy. Dysponentem funduszu jest Prezydent miasta.

W tym roku na prace regulacyjne Lubatówki przeznaczono 50 tys. zł.

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU:
KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)