Zaskarżył Miasto. Poszło o rejestr umów

Do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego trafi skarga na bezczynność Urzędu Miasta Krosna. Chodzi o udostępnienie rejestru umów. Urzędnicy ukryli w nim imiona i nazwiska osób, z którymi zawarto umowy.
W piątek (30.01) mieszkaniec Krosna Piotr Dymiński złożył skargę na urząd miasta. Zarzuca mu bezczynność w sprawie udostępnienia rejestru umów

Piątek, 30 stycznia, za kwadrans 12. Przed pomnikiem Ignacego Łukasiewicza czeka dwóch mężczyzn. Za chwilę wejdą do budynku Urzędu Miasta, aby w kancelarii magistratu oficjalnie złożyć skargę. Wcześniej opowiedzą na kogo i z jakiego powodu będą się skarżyć.

- Piotr Dymiński, mieszkaniec Miasta Krosna - przedstawia się pierwszy z nich. - Za chwilę złożona zostanie skarga na bezczynność urzędu miasta, związana z utrudnianiem, tudzież opóźnianiem informacji publicznej dotyczącej umów zawieranych przez urząd - oświadcza.

Drugi z mężczyzn - Rafał Woźniak - zapowiada utworzenie stowarzyszenia o roboczej nazwie "Razem dla ziemi krośnieńskiej", które patrzeć będzie urzędowi na ręce. Pierwszą, jeszcze nieformalną inicjatywą, jest wspieranie starań Piotra Dymińskiego o upublicznienie rejestru umów zawartych przez Urząd Miasta Krosna.

1000 zł za okulistę dla urzędników

Rejestr jest zestawieniem umów zawieranych przez urzędy i podległe im jednostki.

Z dostępnych w internecie rejestrów możemy się przykładowo dowiedzieć, że:

9 kwietnia 2014 r. Urząd Miasta Złotoryi podpisał umowę z Barbarą Buczacką na "obsługę tłumaczeniową ustną z języka niemieckiego na język polski i z języka polskiego na język niemiecki". Koszt - 100 zł.

2 stycznia 2014 r. Urząd Miasta Milanówka zlecił miejscowemu okuliście przeprowadzenie wśród urzędników okresowych badań wzroku. Koszt - 1000 zł.

2 lipca 2013 r. Urząd Gminy w Kętach powierzył firmie "Drogbud" ze Spytkowic remonty gminnych dróg asfaltowych. Koszt - 833699,03 zł.

Umowy na kwotę stu złotych i stu milionów złotych, demontaż choinki na rynku i budowa przedszkola, sprawy drobne i wielkie inwestycje. To wszystko można sprawdzić w rejestrze umów. Na jego upublicznienie (publikację w internecie, w Biuletynie Informacji Publicznej) zdecydowało się już ponad 150 jednostek samorządu: województw, powiatów, miast i gmin. W podkarpackim nie zdecydował się na to jeszcze nikt.

Dodali sobie pracy

Skarga Piotra Dymińskiego trafi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie. Trafi tam, bo na jego wniosek o udostępnienie rejestru umów z lat 2013-2014, urzędnicy wprawdzie udostępnili zestawienie, ale ukryli w nim dane osób fizycznych, z którymi Miasto zawarło umowy.

Zdaniem urzędu, dane te podlegają ochronie. Zdaniem Piotra Dymińskiego - nie.

Za pośrednictwem Urzędu Miasta skarga trafi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego

- Chodzi o pieniądze wydane w naszym imieniu, dlatego mamy prawo wiedzieć komu zapłaciliśmy za daną usługę - przekonuje, a swoje zdanie podpiera wyrokiem Sądu Najwyższego, który w listopadzie 2012 r. uznał, że ujawnienie imion i nazwisk osób zawierających umowy z jednostką samorządu terytorialnego nie narusza prawa do prywatności tych osób.

- We wniosku o udostępnienie rejestru powołałem się na ten wyrok, dlatego jestem zaskoczony, że mimo wszystko urzędnicy zinterpretowali go inaczej i dodali sobie pracy. Te dwa miesiące, które czekałem na rejestr wynikało z tego, że w tych zestawieniach zakrywano dane. W efekcie urzędnicy opóźnili przesłanie informacji, a co więcej, udostępnili ją niepełną - opisuje Dymiński.

Miasto przejrzyste jak szkło

Skarga to jedno, upublicznienie rejestru umów, tak aby szybki dostęp do niego miał każdy zainteresowany - to drugie. - Chcemy by Krosno - Miasto Szkła, było pierwszym miastem z rejestrem umów na Podkarpaciu. Chcemy by Krosno było pokazywane jako przykład dobrych praktyk i wzór do naśladowania. Jawność prowadzenia finansów uzyskana dzięki upublicznieniu zawieranych umów może się doskonale wpisać w promocję Miasta Szkła. To, co często kojarzymy ze szkłem, to właśnie przejrzystość - argumentują mężczyźni.

Ma inne sprawy na głowie

- Wszystkie informacje w urzędzie są upubliczniane na wniosek mieszkańców - odpowiada prezydent Krosna Piotr Przytocki. Twierdzi przy tym, że publikacja rejestru umów wiązałaby się z kosztami i dodatkową pracą: - Jeżeli ktoś mi mówi, że z tego powodu nie wzrośnie koszt pracy urzędu, to jest w błędzie. To wymaga odpowiedniego oprogramowania i pracy urzędników.

Ze szczegółowymi pytaniami o rejestr prezydent odsyła do sekretarza miasta: - Ja się zajmuję innymi kwestiami: tym, czy ludzie mają z czego przeżyć, czy będą mieli gdzie pracować, czy ich dzieci będą odpowiednio kształcone, czy będzie pomoc społeczna w pełni zabezpieczona w mieście.

- Czy od upublicznienia rejestru przybędzie w mieście pieniędzy? - pyta prezydent Krosna Piotr Przytocki

Rejestr już jest

Z odpowiedzi, jakiej sekretarz udzielił Piotrowi Dymińskiemu w listopadzie 2014 r. wynika, że rejestr umów istnieje, tyle że prowadzony jest na wewnętrzne potrzeby urzędu.

- Czy większym wyzwaniem będzie np. raz na kwartał zamieścić go w Biuletynie Informacji Publicznej, czy też każdorazowo przygotowywać odpowiedź na wnioski o udostępnienie informacji? - pyta Piotr Dymiński. - Wystarczy, że jedna osoba co kwartał złoży wniosek o umowy z ostatnich trzech miesięcy i to już będzie wymagało dokładnie tyle samo pracy, co aktualizowanie rejestru w BIP.

Cztery korzyści

W udostępnieniu rejestru umów Piotr Dymiński widzi przynajmniej cztery korzyści.

Pierwsza: urzędnicy nie będą musieli przygotowywać oddzielnej informacji za każdym razem, gdy ktoś zwróci się do nich o udostępnienie zestawienia umów. Po prostu odpiszą, że rejestr dostępny jest w BIP.

Druga: publiczny rejestr umów sprzyjał będzie większej przejrzystości pracy urzędu. Znikną plotki i spekulacje dotyczące zawieranych umów.

Trzecia: możliwe będzie porównywanie tego, jak różne jednostki samorządu wydają pieniądze.

Czwarta: świadomość, że rejestr umów jest łatwo dostępny działa profilaktycznie, bo urzędnicy są bardziej ostrożni w zarządzaniu środkami publicznymi.

Zaświecą przykładem?

Zdaniem Piotra Dymińskiego publikacja rejestru umów zawartych przez Urząd Miasta Krosna jest kwestią czasu: - Zostaje tylko pytanie, czy "Miasto Szkła" będzie pierwsze w województwie i wykorzysta to w promocji świecąc przykładem, czy będziemy jednymi z ostatnich.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)