W maju ub.r. w pewnej krośnieńskiej firmie pojawił się przedstawiciel handlowy firmy ze Złotowa w woj. wielkopolskim. Chciał zakupić towar na sumę przekraczającą 40 tysięcy zł. Właściciel krośnieńskiej firmy przed dokonaniem transakcji wybrał się do Złotowa, aby sprawdzić wiarygodność firmy. Sprawdził jej siedzibę i poznał dwóch pracowników. To mu wystarczyło, aby bez obaw sfinalizować transakcję. Po jakimś czasie ponownie pojawił się przedstawiciel złotowskiej firmy, aby odebrać towar. Uczynił to już bez trudu.
- Sprzedawca po pewnym czasie nabrał podejrzeń, ponieważ na konto firmy nie wpłynęła ani jedna złotówka za pobrany towar. Monity o zapłatę okazywały się bezskuteczne. Właściciel krośnieńskiej firmy złożył na policji zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa - opowiada Alojzy Pasiowiec, rzecznik prasowy krośnieńskiej policji.
Miesiąc później przedstawiciele nieuczciwej firmy pojawili się w Humniskach i tam od jednej z firm "zakupili" towar o wartości ponad 14 tysięcy zł.
Po raz trzeci złotowski kwartet zadziałał w Słupsku, tym razem wyłudzając towary na kwotę ponad 48 tysięcy zł. Wkrótce po dokonaniu transakcji na konto sprzedawcy wpłynęły pieniądze, ale tylko w wysokości 4 tysięcy zł. Próby wyegzekwowania pozostałej kwoty spełzły na niczym.
- Komenda Miejska Policji w Krośnie ustaliła, że mężczyźni ze złotowskiej firmy posługiwali się fikcyjnymi nazwiskami, a firma służyła jako podkładka do wyłudzania towarów - mówi Alojzy Pasiowiec.
Na przełomie stycznia i lutego br. policjanci zatrzymali dwóch przedstawicieli handlowych "firmy" ze Złotowa. Sąd Rejonowy w Krośnie na wniosek Policji i Prokuratury zastosował areszt tymczasowy wobec Włodzimierza S. i Andrzeja T. oraz dozór policyjny wobec Andrzeja O. Czwarty mężczyzna - Stefan W. został już wcześniej aresztowany pod zarzutem popełnienia innego przestępstwa na terenie Polski. Wobec dwóch ostatnich sprawa została wyłączona do odrębnego postępowania.
Kodeks Karny za oszustwo tego rodzaju przewiduje do 8 lat więzienia.
Zanim przystąpimy do sfinalizowania transakcji, sprawdźmy dokładnie wiarygodność firmy, a więc dokumenty, właścicieli, czas działalności na rynku, opinie kontrahentów i referencje. Czasem kusząca perspektywa szybkiego zysku przesłania nam rodzące się podejrzenia i wątpliwości. Transakcja może przerodzić się wówczas w olbrzymią stratę - radzi sierż. sztab. Alojzy Pasiowiec, oficer prasowy KMP w Krośnie.