W tym roku w Galerii pod żyrandolem można zobaczyć zbiory kilkunastu kolekcjonerów z Krosna i okolic. Na ekspozycji można pooglądać np. magnesy z całego świata, pamiątki z podróży, kasety magnetofonowe i VHS, obrazki z gum Kaczor Donald i wiele innych.
- Każda kolekcja jest zupełnie inna. Cieszymy się, że udało nam się uzyskać przeróżne eksponaty – mówi Ksenia Bołd z RCKP, jedna z organizatorek. – Jesteśmy też zaskoczone liczbą osób, które zgłosiły się do nas same.
Poniżej przedstawiamy sylwetki wybranych kolekcjonerów. Wystawa jest kontynuacją ekspozycji, którą można było zobaczyć rok temu. Pisaliśmy o niej tutaj.
Krośnianin Tomek Wcisło, student filologii angielskiej na deskorolce jeździ od 2013 roku. Jego przygoda zaczęła się od filmiku, który zobaczył na YouTube. Teraz jest jedynym freestyle skateboarderem na Podkarpaciu i nielicznym w Polsce.
Tomek od 2015 roku zbiera wszystkie deskorolki, na których jeździł. - Każda z nich przypomina mi o wszystkich trickach, których się nauczyłem – mówi.
W swojej kolekcji ma ich łącznie 13. Prawie wszystkie sprowadził z Niemiec. Ulubioną deską Tomka jest „red girl”. – Kupiłem ją po dwuletnim powrocie do skakania, przypomniałem sobie na niej najwięcej tricków.
Tomek na wystawie zaprezentował też 72 naklejki i pocztówki, które otrzymał od właściciela skateshopu w Niemczech. Krośnianin interesuje się również czytaniem książek „weird fiction”, pisaniem poezji oraz kręceniem i montowaniem filmów. W wolnych chwilach słucha muzyki metalowej.
Krośnianka Maria Bęben, emerytowana księgowa rękodziełem interesuje się od dziecka. – Robię na drutach, szydełkuję, haftuję. Moja przygoda zaczęła się od tego, że u cioci jako mała dziewczynka widziałam duży wyhaftowany obraz. Później po jej śmierci odnalazłam go na strychu i postanowiłam naprawić. Mąż mówił, żebym dała sobie spokój, ale nie zrezygnowałam. I wtedy pomyślałam, że chciałabym sama wyszyć taki podobny.
Obrazy ściegiem wstążeczkowym tworzy od 1982 roku. Nie należy on do najłatwiejszych. - Ciężko jest przeciągnąć wstążeczkę, trzeba uważać, żeby robić to dokładnie. Haft jest bardzo pracochłonny.
Przede wszystkim haftuje kwiaty w wazonie. – Hobby nauczyło mnie dokładności i cierpliwości. Zaczęłam wyszywać coraz barwniejsze i bogatsze kwiaty z różnych stron świata.
Pani Maria czuje się mocno związana ze swoimi obrazami. Nie sprzedaje ich, niektóre przekazała swoim synom. – Za każdym razem mocno przeżywam to, jak uda mi się wyszyć dany obraz, czy zrobię to dobrze.
– Kolekcje kaset to głównie zasługa moich rodziców, którzy kupowali je dla mnie, gdy byłam małą dziewczynką. Uwielbiałam ich słuchać, sporo znałam na pamięć. Teraz sama uczę niektórych piosenek moje dzieci – mówi Paulina Rozenbajgier, instruktorka Dziecięco-Młodzieżowego Zespołu Tanecznego Kleks.
Na wystawie w RCKP zaprezentowała także obrazki z chrupek, które zbierała przy okazji, gdy ktoś inny chciał się ich pozbyć. – Dzięki kartom z flagami, moje dziecko poznało flagi państw w wieku 6 lat.
Paulina kolekcjonuje również bransoletki, które sama robi. Pierwszą wykonała w 2002 roku na zajęciach kreatywnych w ramach półkolonii w Ośrodku Kultury. Z czasem zaczęła je wykonywać dla znajomych. - Najwięcej zamawiano u mnie bransoletek z imieniem.
Małgorzata Baranowska, która pracuje w RCKP, po zmarłym mężu odziedziczyła kolekcję etykiet z butelek po piwie. On z kolei dostał ją od swojego ojca, który zbierał je od 1970 roku.
– Zbiór zawiera kilkaset etykiet piwa polskiego i zagranicznego. Mój mąż do końca życia wzbogacał swoją kolekcję. Trochę podróżowaliśmy i przywoziliśmy etykiety z Belgii, Francji, Włoch, Niemiec i innych państw. Zdarzało się czasami, że zamiast zwiedzać, to biegaliśmy od sklepu do sklepu w poszukiwaniu butelek z nowymi naklejkami. Zdobyliśmy parę fajnych smaczków. Na przykład mamy naklejki z Orvalu, gdzie cystersi produkują piwo i wspaniałe sery. Z ich opactwa wyruszyła pierwsza krucjata – wspomina.
Kolekcja zawiera również etykietki z piwa Judasz czy Polskiej Partii Przyjaciół Piwa z twarzą Janusza Rewińskiego, która kiedyś weszła do sejmu i wypuściła limitowaną serię piw.
Dla pani Małgosi wystawa jest ważnym wydarzeniem. – Piotr zmarł w lipcu zeszłego roku. To, że mogłam udostępnić i pokazać kolekcję mojego męża w pierwszą rocznicę jego śmierci, jest dla mnie wzruszające.
Gdy Aneta Kozak ponad 10 lat temu rozpoczęła pracę w Centrum Dziedzictwa Szkła w Krośnie, pojawiła się też jej nowa pasja. Zaczęła zbierać szkło i porcelanę. – Wiele osób chce się pozbyć wyrobów z czasów PRL-u, a dla mnie schyłek tamtego okresu to moje dzieciństwo. Pozostała mi sympatia, nostalgia i wspomnienia. Design PRL-u uważam za doskonały, meble za kultowe, a szkło i porcelanę za ponadczasowe.
Szkło i porcelanę pozyskiwała głównie z ogłoszeń „oddam za darmo”, znajdowała w pudłach wystawionych pod śmietnikiem czy ogłoszeń na Olx. W jej kolekcji są np. wazony, które należały do jednego z byłych dyrektorów Huty Szkła, filiżanka znaleziona w kącie piwnicy, porcelana z chińskimi motywami, wazon znanego projektanta szkła Ludwika Fiedorowicza czy popielniczka Bogdana Kupczyka, która należała do wuja pani Anety. Są też wyroby z Mirostowic, Bochni, Ćmielowa czy Chodzieży.
Za zbieraniem kryje się wiele różnych historii. Na przykład jeden z dzbanuszków znalazła pod śmietnikiem. – Znalazłam go w kartonach koło kontenerów. Klosz do lampy z Mirostowic, którą miała moja koleżanka, znalazłam kiedyś pod śmietnikiem na kredensie. Był delikatnie wyszczerbiony, ale dało się go pięknie zeszlifować i wypolerować.
Mateusz Szarek od 20 lat jest wiernym kibicem Wisły Kraków i zbiera różne atrybuty związane z tym klubem piłkarskim. Kolekcja nawiązuje do jego pasji i wielkich emocji związanych z dopingowaniem ulubionego klubu. Znajdziemy w niej typowe eksponaty kibica: koszulki, szaliki, zdjęcia, bilety z ważnych spotkań.
Futbol fascynował Mateusza od zawsze. – Na początku była to tylko rozrywka, ale później zaangażowałem się w życie Wisły Kraków. Przeżyłem chwile radości, ale również smutku związane z problemami właścicieli i groźbą upadku klubu. Teraz Wisła spadła z najwyższej klasy rozgrywanej w Polsce.
Mateusz kiedy tylko może, jeździ na mecze pomimo swojej niepełnosprawności – porusza się na wózku inwalidzkim. – Na pewno zapadnie mi w pamięć ostatni mecz w ekstraklasie. Po raz pierwszy byłem na takim spotkaniu, gdzie kibice wyszydzali piłkarzy swojej drużyny. To było dziwne. Mimo to nadal pozostanę kibicem.
Wystawę „Palcem po mapie. Hobby + Podróże w czasie, krajowe i zagraniczne” można zobaczyć w Galerii pod żyrandolem w RCKP w Krośnie do 31 sierpnia. W poniedziałki, czwartki i piątki w godz. 14:00-18:00 oraz w dniu wydarzeń kulturalnych.
Na grupowe zwiedzanie należy zrobić rezerwację pod numerem tel. 13 43 218 98 lub mailowo: rckp@rckp.krosno.pl.
Bardzo ciekawe pasje. Cieszę się, że korośnianie mogą się nimi dzielić nawzajem i to w takiej ładnej oprawie :)
Zdecydowanie zbieranie to motyw z tamtych lat. Dziś już nie gromadzimy.