Przestępczy duet został rozpracowany przez Wydział Kryminalny Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie przy ścisłej współpracy z Sekcją Kryminalną Komendy Miejskiej Policji w Krośnie.
Początkiem br. w kilku powiatach Podkarpacia pojawiły się fałszywe dwudziestozłotowe banknoty o powtarzających się seriach i numerach. Z analiz przeprowadzonych w Wydziale Kryminalnym KWP w Rzeszowie wynikało, że banknoty pochodzą z okolic Krosna i stąd są dalej rozprowadzane.
Zakrojone na szeroką skalę działania służb kryminalnych trwały kilka miesięcy. W końcu udało się wpaść na trop fałszerzy. Kilka dni temu (12.06) zatrzymany został mężczyzna, który zajmował się dystrybucją fałszywych pieniędzy. - Był całkowicie zaskoczony. Za wszelką cenę chciał pozbyć się "pieniędzy". Włożył kilka fałszywek do ust. Nie zdołał ich jednak połknąć. Policjanci w porę zabezpieczyli dowód przestępstwa - opowiada Alojzy Pasiowiec, rzecznik prasowy krośnieńskiej policji.
Zatrzymany próbował wprowadzić fałszywe banknoty w obieg, płacąc nimi w jednym ze sklepów spożywczych w Krośnie. Tego samego dnia policjanci prowadzący sprawę trafili do producenta pieniędzy. Zabezpieczyli u niego dobrej klasy komputer, drukarkę i skaner. Producent "wyprodukował" na tym sprzęcie prawie 500 banknotów o nominałach 10 i 20 złotych. Co najmniej trzysta tych fałszywek trafiło w obieg, głównie poprzez małe sklepy na terenie Krosna i województwa podkarpackiego.
Mężczyźni byli bezrobotni. Z procederu stworzyli sobie stałe źródło dochodu. Wartość banknotów, które wprowadzili w obieg, sięga 6 tysięcy złotych.
Producent banknotów ma 25 lat, mieszkał koło Krosna, jest żonaty, ma dziecko. Jego kompan, który zajmował się dystrybucją fałszywek, ma 27 lat, mieszkał z matką w jednym z bloków w Krośnie.
Na wniosek policji i prokuratury, Sąd Rejonowy w Krośnie tymczasowo aresztował fałszerzy. Wytwórcy falsyfikatów grozi od 5 do 25 lat więzienia, zaś wprowadzającemu je do obiegu od 1 do 10 lat pozbawienia wolności.
Dochodzenie w tej sprawie prowadzi Komenda Miejska Policji w Krośnie.