Jak wykonuje się tę fryzurę? Do włosów naturalnych o długości minimum 7 centymetrów doplata się włosy syntetyczne w wybranym kolorze. Efekt końcowy to głowa pełna warkoczyków. W jednej fryzurze jest ich od 140 do 190.
Zanim jednak Dżesika Urbanik-Dziadosz zajęła się warkoczykami syntetycznymi, plotła je na swoich naturalnych włosach z wygody. Ta fryzura towarzyszy jej bowiem od 2007 roku, od czasów harcerstwa. - Wyjeżdżałam na obozy w Bieszczady, gdzie nie miałam warunków do częstego mycia włosów. Razem z koleżanką postawiłyśmy na wygodę, plotąc sobie włosy w drobne warkoczyki – mówi dziewczyna, na co dzień projektant i handlowiec w salonie łazienek.
Dopiero w 2009 pojawiły się włosy syntetyczne. Najpierw w kolorach naturalnych, następnie w różnobarwnych wariacjach. Dziś jej klientka (bądź klient) może zażyczyć sobie włosów ombre – to efekt przechodzenia jednego koloru w drugi na długości włosów, a nawet zmieniających kolor pod wpływem ciepła. - Wystarczy pochuchać – Ania demonstruje, jak włosy marchewkowe przybierają cytrynową żółć.
Wykonanie warkoczyków syntetycznych trwa ok. 4-5 godzin. Kiedyś zajmowało 8-9, obecnie jednak dziewczynie pomagają koleżanki: Anna Wewiórska i Zuzanna Zając, tegoroczne maturzystki.
Gdy Dżesika planowała swój ślub, pomyślała: "A może by tak pojechać na motorze?". Uznała to jednak za zbytnią ekstrawagancję, więc na tę uroczystość przygotowała: krótką suknię z wzorem gazety, bukiet z guzików i... specjalnie zaplecione warkoczyki z włosów syntetycznych.
Dziewczyny przyjmują lub dojeżdżają do klientów w weekendy. Zdarza się, że do Sanoka, w Bieszczady, do Rzeszowa. Kto umawia się na plecenie? Kobiety w przedziale wiekowym od 14 do 45 lat, mężczyźni od 16–26. - Mamy klientki, które są przedstawicielami handlowymi, panią pracującą na SOR-ze, panią z banku. Są to ludzie ciekawi, pełni pasji, którymi i my się zarażamy – mówi Dżesika.
Kalendarz młodych kobiet wypełniony jest w okresie wakacyjnym, poza „sezonem” zgłaszają się do nich głównie stali klienci. - Znamy panią, która nosi warkoczyki non-stop. Rozplata je w piątek wieczorem, a w sobotę jest umówiona na kolejne plecenie.
Warkoczyki nosi się przez 2-3 miesiące, dopóki nie stwierdzimy, że odrosty są za długie. - Niektórzy pytają: czy ty w ogóle myjesz włosy? - śmieje się Dżesika. - Oczywiście, myjemy średnio raz w tygodniu, co 3, 4 dni. Najlepiej szamponem rozcieńczonym pół na pół wodą, żeby móc dobrze go wypłukać z włosów.
W chwili spotkania dziewczyna nosi warkoczyki w odcieniach błękitu, fioletu i bieli, przeplatane brokatową nitką. Ania do włosów naturalnych wplotła jasne pukle. Na szybko obliczamy wagę syntetycznego balastu: – Na całą głowę zużywamy ok. 6-7 paczek włosów. Każda z nich waży ok. 80 -100 g, co daje co najmniej pół kilograma. Skóra głowy, wspomagana witaminą A, szybko się jednak przyzwyczaja.
Koszt warkoczyków syntetycznych to (łącznie z materiałem) 350 zł. Za warkoczyki ombre wychodzi nieco drożej, bo 450 zł. Klienci kontaktują się z Dżesiką przez fanpage: Warkoczyki syntetyczne Krosno - Podkarpacie.
Brawo za odwagę i niezależność