Więcej policji na ulicach - skuteczność wzrasta

Krośnieńska policja ujęła wszystkich sprawców pobić, rozbojów i wymuszeń, które miały miejsce w tym roku. 100-procentową wykrywalnością może też pochwalić się w przestępstwach narkotykowych. Gorzej jest z kradzieżami - w wielu przypadkach poszukiwania sprawcy zakończyły się fiaskiem.
Więcej patroli jest na ulicach miasta. To wynik likwidacji kilkunastu stanowisk kierowniczych w tutejszej komendzie

Komenda Miejska Policji w Krośnie podsumowała pierwsze półrocze 2010 roku. - Mamy się czym pochwalić, bo wyniki są dobre, ale nie ze wszystkiego jesteśmy zadowoleni - ocenia Krzysztof Guzik, komendant policji w Krośnie.

W ciągu ostatnich 6 miesięcy w Krośnie przestępczość wzrosła. Doszło tu do 852 przestępstw, w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku jest ich o 35 więcej. O 6 procent wyższa jest jednak wykrywalność - z ponad 72 procent do ponad 78. Jeszcze lepszym wynikiem statystycznym krośnieńska policja może się poszczycić, gdy weźmie się po uwagę liczby z całego terenu jej działania, czyli powiatu - ogólna wykrywalność wynosi 79,3 procent.

- Wskaźnik wykrywalności na takim poziomie chyba nie był notowany w historii komendy w Krośnie - mówi Marek Cecuła, jej rzecznik prasowy. Wynik ten daje naszej policji 17 miejsce w kraju wśród 64 dużych miejskich komend. To najlepsze osiągnięcie jeśli chodzi o placówki na Podkarpaciu.

Jeszcze lepsze, bo pierwsze miejsce w tym rankingu zajmujemy pod względem wykrywalności sprawców bójek i pobić, rozbojów, kradzieży i wymuszeń rozbójniczych, a także przestępstw o charakterze narkotykowym. - W tych kategoriach osiągamy wykrywalność na poziomie 100 procent - informuje Krzysztof Guzik. Niewiele gorszą skutecznością krośnieńska policja może się poszczycić w przypadku przestępstw gospodarczych - 99-procentową. To dobry znak, szczególnie w kontekście wzrostu tego typu przestępstw. W ciągu pół roku w Krośnie zanotowano ich 285, to o 130 więcej niż w ciągu 6 miesięcy 2009 roku.

W samym Krośnie spadła liczba wypadków - doszło do 9 - to o 16 mniej niż miało miejsce od stycznia do czerwca w 2009 roku. Nikt w nich nie zginął (spadek o 3), a 10 osób zostało rannych (spadek o 15 osób). Zwiększyła się natomiast liczba kolizji. W tym było już 380 (I półrocze 2009 - 349). - Być może przyczyniła się do tego poprawa rozwiązań komunikacyjnych np. na obwodnicy, ale straż miejska ze swoim fotoradarem też robi swoje - ocenia Krzysztof Guzik.

Krzysztof Guzik - komendant policji w Krośnie

Powodów dobrych wyników krośnieńskiej policji komendant doszukuje się także w zmianach kadrowych. Zlikwidowanych zostało 13 stanowisk kierowniczych, a pracujący na nich policjanci zostali przeniesieni w teren, do służb patrolowych i operacyjnych. - Bardzo się tego obawiałem, bo z reguły jak się zabiera komuś etat i kieruje na drogę, to nie przynosi to efektów, ale reorganizacja poskutkowała, jest lepsza wykrywalność, jest bezpieczniej - mówi szef policjantów w Krośnie.

- Jest jednak coś, co nas dołuje - przyznaje. Znacznie obniżyła się wykrywalność sprawców kradzieży w Krośnie. Co prawda takich zdarzeń jest mniej w porównaniu z I półroczem ubiegłego roku, bo 105 (spadek o 38), ale skuteczność w znalezieniu sprawców jest na poziomie tylko 17 procent. To znaczący spadek, bo z poziomu ponad 40 procent. Czy są powody do niepokoju?

Okazuje się, że do tej kategorii zostały zakwalifikowane zdarzenia, które tak naprawdę kradzieżami nie są. Komendant podaje przykłady: - Na ławce bez dozoru pozostawiona została saszetka i "zmieniła właściciela". To co najwyżej przywłaszczenie, a nie kradzież. Ktoś zostawił komórkę na samochodzie i ją zgubił, co też zostało przyjęte jako kradzież. Czasem policjanci są bardziej papiescy niż papież - komentuje. - A jak ktoś dowód nosi w tylnej kieszeni, to kradzież praktycznie jest nie do udowodnienia. Nie dbamy o własne mienie, zapominamy o nim, a potem oczekujemy cudów od policji - dodaje komendant. - W tym półroczu nastawiamy się jednak, aby tę kategorię poprawić.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)