W pogoni za kotem pogryzł samochód

Uszkodzona maska, zderzak, nadkola, zniszczona atrapa chłodnicy i urwana tablica rejestracyjna, to bynajmniej nie efekt kolizji Forda z innym pojazdem, ale skutek działania pazurów i zębów psa. Rozjuszony wilczur usiłował za wszelką cenę dostać się do komory silnika, w której ukrył się jego odwieczny wróg - kot.
Samochód

Do tego niecodziennego zdarzenia doszło we wtorek (17.11), późnym wieczorem w rejonie bloków przy ul. Kolejowej. Mężczyzna użytkujący służbowego Forda Focusa zauważył, że karoserię stojącego na osiedlowym parkingu auta gryzie i drapie dorosły wilczur.

Krośnianinowi udało się odgonić psa, który do tego czasu zdołał jednak solidnie zdewastować cały przód Forda. Okazało się, że prawdziwym celem ataku nie był samochód, ale kot, który ukrył się pod maską silnika.

Samochod

- Mężczyźnie nie udało się wypłoszyć kota z auta, w efekcie przyjechał z nim pod komendę, aby formalnie zgłosić o całej sprawie - mówi Marek Cecuła, rzecznik policji w Krośnie.

Policja ustala właściciela agresywnego psa. - Grozi mu odpowiedzialność za brak właściwego nadzoru nad zwierzęciem - informuje rzecznik. Pokrzywdzony będzie mógł również domagać się od niego naprawienia szkód, wyrządzonych przez wilczura.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)