Policjanci odebrali zgłoszenie od pracowników jednej z krośnieńskich stacji benzynowych - wynikało z niego, że kierowca porsche zabrał ze stacji butelkę oleju silnikowego i nie płacąc, udał się do samochodu stojącego w pobliżu. Gdy na miejsce przyjechali policjanci, kierowcy porsche nie było na miejscu, a samochód stał porzucony z włączonymi światłami awaryjnymi.
- Czynności w tej sprawie rozpoczęli policjanci zespołu patrolowego i funkcjonariusze pionu kryminalnego. Zabezpieczyli pojazd, zebrali cenne informacje od świadków zdarzenia. Na ich podstawie wytypowali kto kierował porsche - mówi Beata Winiarska z krośnieńskiej policji. 21-letni mieszkaniec Krosna został zatrzymany kilka godzin później w swoim mieszkaniu.
- Policjanci ustalili, że wczesnym rankiem mężczyzna włamał się do warsztatu samochodowego i ukradł pozostawione tam porsche panamera o wartości 300 tys. zł. Podczas jazdy awaria silnika spowodowana najprawdopodobniej niskim stanem oleju unieruchomiła pojazd i dalsza jazda okazała się niemożliwa. Wówczas mężczyzna ukradł olej na stacji benzynowej. Ponieważ jednak nie udało mu się ponownie uruchomić silnika, porzucił samochód - relacjonuje oficer prasowy.
21-latek przyznał się do kradzieży. Prawdopodobnie w momencie popełnienia przestępstwa był nietrzeźwy. Wobec mężczyzny zastosowany został dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Krośnie.