Trafić lotką w tarczę nie jest łatwo. Krośnianie opowiadają o darcie

Do niedawna dart, czyli rzucanie lotek do tarczy kojarzono z angielskimi barami i popijaniem piwa. Dzisiaj jest to gra, która staje się coraz popularniejsza, także w Krośnie. Są tu zapaleńcy, którzy zapewniają, że przy niej zabawa i rywalizacja są gwarantowane.
Na zdjęciu od lewej: Marek Lenart, Magdalena Pawlik, Katarzyna Fąfara, Marek Hawrot i Albert Władyczak
Damian Krzanowski

Krośnieńskich zawodników darta odwiedziłam w klubie K15, gdzie ćwiczą i rozgrywają turnieje. Ulegając ich namowom, spróbowałam swoich sił w tej grze. Dostałam więc trzy lotki, stanęłam przed tarczą i rzuciłam. Jak mi poszło? Oczywiście nie tak, jakbym sobie życzyła, bo dart wbrew pozorom wcale nie jest łatwy.

O zasadach darta opowiada mi Marek Hawrot, jeden z najstarszych krośnieńskich graczy, który do niedawna przewodził krośnieńskiej grupie zapaleńców. Sam gra od ok. 18 lat. Zajął się tym, jak mówi, z nudów. – Była zima, gdy w telewizji zobaczyłem Mistrzostwa Świata w darcie. Stwierdziłem wtedy, że rzucanie do tarczy musi być banalnie proste – wspomina i dodaje: - Postanowiłem zostać mistrzem świata. To się nie udało, ale pasja się rozwinęła.

Marek Hawrot jest jednym z najstarszych darterów w Krośnie
DAMIAN KRZANOWSKI

Na czym polega dart?

Dart to rzucanie lotkami do tarczy podzielonej na części o większej lub mniejszej powierzchni. Są one podzielone na sektory od 1 do 20. Pola o mniejszej powierzchni są lepiej punktowane (wielokrotność 2 lub 3), ale te o większej są łatwiejsze do trafienia.

Mecz polega na rzucaniu naprzemiennie trzema lotkami w tarczę przez dwóch zawodników, sumowaniu trafionych punktów i odejmowaniu ich od liczby 501 aż do zera.

Tarcza do darta
infografika: krosno24

Przykładowo: jeśli rzutką trafimy w sektor punktowany na 8, tyle punktów zostanie nam odjęte od konta, chyba że:

• Trafimy w pierwszy okrąg (od zewnątrz), wtedy odejmujemy 16 punktów
• Trafimy w drugi okrąg, wtedy odejmujemy 24 punkty
• Trafimy w bull’a (okrąg wokół środka), wtedy odejmujemy 25 punktów lub trafimy w bullseye (sam środek) – wtedy odejmujemy punktów 50.

Najtrudniejsza jest końcówka gry. Jeśli zawodnikowi przykładowo brakuje 8 punktów do zakończenia, a trafi 10, to traci kolejkę i następnym razem znowu musi skończyć rzutem za 8 punktów.

Może się wydawać, że trafianie do tarczy jest bardzo łatwe. – Zawsze kończymy podwójnym polem, które jest najtrudniejsze do trafienia – mówi Marek Hawrot. - Gdy się już zapoznamy z zasadami i wiemy, że trzeba kończyć podwójnymi, mniejszymi polami, to już jest gorzej – potwierdza Katarzyna Fąfara, jedna z zawodniczek.

Jest to klasyczna wersja darta, którą rozgrywa się też na Mistrzostwach Polski.

Dart w wersji krośnieńskiej

Pojedynczą grę, zwaną legiem, krośnieńscy zawodnicy grają maksymalnie 15 kolejek, czyli maksymalnie 45 lotek. - Jeżeli w tych swoich 45 lotkach żaden z zawodników nie zakończy meczu, to wtedy przechodzimy do grania o środki. Czyli kto trafi bliżej czerwonego środka, ten wygrywa – tłumaczy Albert Władyczak, który dwa lata temu dołączył do darterów, a teraz objął funkcję po Marku Hawrocie.

Krościeńscy darterzy grają w steel dart, gdzie końce lotek są metalowe.

Każdy zawodnik ma swoje trzy lotki. Taki zestaw może kosztować od 100 do 1000 zł
DAMIAN KRZANOWSKI

Recepta na sukces? Rzucać i trafiać

Marek Lenart do krośnieńskiej grupy trafił w 2017 roku. Jest mistrzem Polski w kategorii 60 plus.

Pytam, jak udało mu się osiągnąć taki sukces? – Bardzo prosto – pan Marek staje przed tarczą i celuje lotką w wybrane pole, z uśmiechem tłumacząc przy tym: - Stajemy w odległości 2,37 m od tarczy, ustawiamy się, rzucamy i trafiamy. Przy dobrej passie mecz możemy zakończyć tylko dziewięcioma lotkami.

- Ale czasami potrzebujemy nawet trzydziestu – dodaje Marek Hawrot.

KILKA FAKTÓW O DARCIE W KROŚNIE:
  • W Krośnie dart zaistniał na dobre od 1999 roku. Na początku grano w dart soft w amerykańskiej wersji, później angielskiej. Zagrać można było w kilku lokalach, m.in. w Gass Barze lub barze Bimbo.

  • W 2001 roku drużyna z Krosna w składzie Hubert Paradysz, Paweł Jaśkiewicz, Maciej Sobolewski i Dominik Uliasz zajęła piąte miejsce na drużynowych Mistrzostwach Polski.

  • Jednym z najlepszych krośnieńskich darterów jest Adrian Michna, który w wersji soft darta zakwalifikował się do reprezentacji Polski na Mistrzostwa Europy w Hiszpanii. Natomiast w wersji steel zajął m.in. I miejsce na V Grand Prix POD w Krakowie sezonu 2013/14.

  • W końcu po dart soft, czyli grze lotkami z plastikowymi końcami, gdzie punkty liczyła maszyna, pojawił się w Krośnie dart steel, czyli gra lotkami ze stalowymi końcówkami, gdzie zawodnicy sami liczyli punkty, a wynik zapisywali na kartkach lub ścieralnych tablicach.

  • Pierwszy turniej w K15 rozegrał się w 2016 roku. W 2017 roku przeprowadzono w klubie pierwsze otwarte mistrzostwa Krosna. Pierwszym mistrzem Krosna został Krzysztof Kciuk. Na VI Drużynowych Mistrzostwach Podkarpacia padł rekord uczestników. Zagrało 70 zawodników w 17 drużynach.

  • W 2023 roku Marek Lenart został mistrzem Polski w kategorii 60+ na zawodach organizowanych na Śląsku. W tym samym roku Magdalena Pawlik zajęła 3. miejsce w Pucharze Polski POD w Krakowie. Była trzecia też na VIII Grand Prix POD 2024 w Tarnowie Podgórnym.

  • Jednym z najbardziej utalentowanych młodych darterów z Krosna jest Igor Tęcza, który zaliczył serię zwycięstw nad najlepszymi zawodnikami Podkarpacia.

  • Krośnieńska drużyna wywalczyła drużynowe mistrzostwo Nowego Sącza (Marek Hawrot, Marek Lenart, Dariusz Szeląg, Albert Władyczak), Dębicy (Marek Lenart, Dariusz Szeląg, Sebastian Ast, Paweł Kurowski, Igor Tęcza) i trzykrotnie mistrzostwo Podkarpacia: 2018 rok - Adrian Michna, Hubert Paradysz, Marek Lenart, Marek Hawrot; 2019 rok - Marek Hawrot, Adrian Michna, Marek Lenart, Dariusz Szeląg, 2021 rok - Marek Lenart, Dariusz Szeląg, Hubert Paradysz, Sebastian Ast.

  • Obecnie do krośnieńskiej grupy przynależy ok. 40 osób.

Nie tylko męska gra

Chociaż dart kojarzony jest głównie jako męska gra, grają też kobiety. Katarzyna Fąfara swoją przygodę z dartem rozpoczęła dwa lata temu. Na turniej do K15 przyjechała z kolegą z pracy. – Byliśmy zaskoczeni, bo poziom okazał się wyższy niż przypuszczaliśmy. Urzekła nas atmosfera, wszyscy bardzo ciepło nas przyjęli. Można było o wszystko zapytać – wspomina.

W grupie jest też Magdalena Pawlik, której darterska kariera zapowiada się bardzo obiecująco. Gra od dwóch lat i to na poziomie najlepszych kobiet w Polsce. Na jednym z turniejów udało jej się ograć pięciokrotną Mistrzynię Polski. - Zaczęłam rzucać dla rozrywki. Tato narysował mi tarczę na kartonie i zrobił lotki z zapałek oraz igieł. Potem kupił normalny sprzęt.

Magdalena Pawlik w trakcie gry
DAMIAN KRZANOWSKI

Dart to nauka matematyki

Dart może być fajną okazją do powtórki z matematyki, uczy szybkiego dodawania i odejmowania.

Dlatego w tym sporcie trzeba mieć nie tylko szczęście, ale też być zdyscyplinowanym i skoncentrowanym. Nie wolno lekceważyć przeciwnika. - Jak zbliżamy się do końca, to głowa musi pracować, jak zamknąć mecz. Trzeba już analizować, bo przy 170 punktach do końca, można mecz zakończyć trzema lotkami. Trzeba wiedzieć, w jakie pola trafiać – mówi Marek Lenart. Dart uczy więc także szybkiego analizowania sytuacji.

Wbrew pozorom dart jest trudną grą, wymaga odrobiny szczęścia i sporej dozy koncentracji
DAMIAN KRZANOWSKI

Do niedawna sami gracze liczyli punkty na papierze lub tablicach. Wszystko zmienił Albert Władyczak. Darter pracuje jako technik informatyk i to on zaproponował wprowadzenie elektroniki zamiast pisaków i szmatek do mazania. Na stanowiskach pojawiły się laptopy ze specjalnym programem do liczenia.

W darcie środek nie jest najlepiej punktowanym polem
Damian krzanowski

Gra dla każdego

Dart ma wiele innych zalet. Przede wszystkim jest to fajna zabawa dla każdego. Mogą w niego grać dzieci, dorośli i seniorzy. Zawodnicy mogą ze sobą rywalizować bez względu na wiek.

To gra dla każdego: dzieci, dorosłych i seniorów
DAMIAN KRZANOWSKI

Jest to też tani sport - tarcza i lotki nie są dużym wydatkiem. Jednak na pewno nie należy do spokojnych. Wywołuje sporo emocji. Poziom stresu zależy od tego, w jakim momencie gry jesteśmy i jaki to mecz.

Ćwiczyć można w domu, tworząc własne stanowisko gry, np. wieszając tarczę na drzwiach lub ścianie. Darterzy jednak zachęcają, aby dołączyć do wspólnych, klubowych rozgrywek i treningów. - Czasami są osoby, które nie czują się gotowe na przyjście do klubu. Nie można się bać. Rzucanie lotkami z innymi ludźmi to zupełnie inna gra. Przy grze z aplikacją lub samemu nie czuje się takich emocji – tłumaczy Albert.

Jest to też nieprzewidywalna gra. - Nieraz było tak, że ktoś miał przewagę, a przeciwnik i tak go dogonił i przeważył szalę zwycięstwa na swoją stronę – mówi Albert, a Marek Lenart dodaje: - Miałem takie pojedynki, kiedy przeciwnik już kończył, a mi brakowało jeszcze z 300 punktów. On nie mógł zamknąć, dogoniłem go i wygrałem.

Niektórzy zawodnicy mają wypracowaną swoją taktykę gry:

Jeden będzie rzucał lotka za lotką, a inny stał, mierzył i celował

– mówi Marek Lenart.

Popularność darta rośnie, a on sam staje się coraz bardziej profesjonalny. - Zaczynają pojawiać się trenerzy, którzy przygotowują ćwiczenia i sesje treningowe. Poziom zawodników podnosi się, sport się rozwija. To już nie jest tylko rzucanie do tarczy i popijanie piwka – mówi Albert.

Kontakt

Dart robi się coraz bardziej popularny
DAMIAN KRZANOWSKI

Aby dołączyć do krośnieńskiej grupy, wystarczy przyjść na turniej do K15 lub skontaktować się z zawodnikami przez Facebooka. Mają też swoją stronę internetową.

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU:
KOMENTARZE
KOMENTARZE WYRÓŻNIONE
Voytec
10.09.2024 09:49

Brawo chłopaki i dziewczyny! Wreszcie artykuł o tym co się w Krośnie dzieje, a nie tylko narzekanie, że nic się nie dzieje.... Dzieje się i to całkiem sporo. Wystarczy tylko wyjść z domu i zobaczyć. A jak nadal nic nie znajdziemy, to tak jak Marki i Albert, trzeba wziąć sprawę w swoje ręce i coś zorganizować! Super!

Voytec
na forum od listopada 2017
WSZYSTKIE KOMENTARZE (1)