Szczegóły świątecznych działań na rynku są właśnie dopinane na ostatni guzik. W rozmowie z portalem Bronisław Baran, zastępca prezydenta Krosna, uchyla jednak rąbka tajemnicy. Plany wyglądają bardzo obiecująco.
- Wzorem letnich działań na starówce, chcemy, aby rynek stał się "Świątecznym Sercem Miasta", dlatego przygotowaliśmy atrakcje i wydarzenia, które sprawią, że mieszkańcy będą chcieli przychodzić na niego całymi rodzinami – zaznacza na wstępie wiceprezydent.
Tradycyjnie rynek zdobić będzie choinka oraz świąteczne dekoracje. Pierwszą tegoroczną nowością będzie natomiast ślizgawka dla dzieci. Sztuczna tafla o powierzchni 200 mkw. ma zostać uruchomiona 3 grudnia. Działać będzie przy niej wypożyczalnia łyżew (do jazdy po sztucznej tafli używany jest specjalny ich rodzaj), a sama ślizgawka funkcjonować będzie niezależnie od pogody.
6 grudnia na rynku pojawi się Mikołaj z prezentami. To wówczas, poprzez rozpalanie iluminacji, oficjalnie zainaugurowany zostanie sezon świąteczny.
- Zależy nam, aby rynek stał się miejscem przygotowań przedświątecznych. Chcemy, aby odbywały się na nim warsztaty pieczenia i zdobienia pierników czy wykonywania świątecznych dekoracji, co można by połączyć z akcją charytatywną, która miałaby na celu np. zdobycie środków na krośnieńskie hospicjum. Planujemy także, aby na starówce odbywała się wspólna nauka kolędowania oraz koncerty kolędowe – zdradza Bronisław Baran.
Jest także pomysł, aby w dekorowanie rynku włączyły się dzieci. Stanąć by na nim miały choinki, po jednej dla każdego z krośnieńskich przedszkoli, których ubieraniem zajmą się właśnie przedszkolaki.
W ostatnim tygodniu przed świętami, oprócz wigilii – pewnego punktu przedświątecznego kalendarza wydarzeń, na starówce odbędzie się z kolei kilkudniowy jarmark bożonarodzeniowy. - Na rynku pojawią się stragany z dekoracjami świątecznymi i grzanym winem. Będzie to pierwsze tego typu wydarzenie w Krośnie. Chcemy zapoczątkować nim tradycję świątecznych jarmarków. Oczywiście nie będzie to od razu impreza rangi Jarmarku Norymberskiego, ale na Karpackich Klimatach na początku też nie było zbyt dużej frekwencji, a dzisiaj jest to impreza wielkiego formatu. Mamy nadzieję, że z jarmarkiem będzie podobnie i z roku na rok cieszył się on będzie coraz większym zainteresowaniem – liczy Bronisław Baran.