Do obserwacji używany jest samochód wyposażony w system monitoringu. Straż miejska otrzymała go pod koniec 2015 roku od policji, która chciała wycofać go ze służby. Pojazd ma 24 lata, ale sam system monitoringu zakupiony został w 2005 roku. Zapłaciło za niego Miasto. Kosztował ponad 80 tys. zł i został przekazany krośnieńskiej policji, która zamontowała go w swoim samochodzie, wykorzystując następnie do zabezpieczania imprez masowych.
Pod koniec zeszłego roku ówczesny komendant policji insp. Adam Pietrzkiewicz zdecydował o wycofaniu go ze służby. Poinformował więc urząd miasta, że chce zwrócić sprzęt. - Zaproponowałem prezydentowi, aby poprosić policję o przekazanie nam auta, które będziemy używać tak długo, jak pozwoli na to jego stan techniczny. Komendant Wojewódzki Policji zgodził się to zrobić nieodpłatnie – opowiada historię "nabycia" specjalistycznego auta Tomasz Wajdowicz, komendant straży miejskiej.
Samochód używany jest przez strażników miejskich do monitoringu miasta, na przykład do akcji takich jak ta, która trwa od kilku dni na starówce. Funkcjonariusze obserwują jej ulice, zwłaszcza okolice ul. Ordynackiej. - Chodzi o poprawę bezpieczeństwa tej części Krosna. Obserwacje prowadzimy m.in. pod kątem wyłapywania osób, które kupują dopalacze. Sprawdzamy także przestrzeganie przez kierowców zasad ruchu drogowego, chociażby prawidłowe parkowanie – informuje Tomasz Wajdowicz.