Niepodległości, Grodzka, Tkacka, Podwale, Legionów, Wisłocza, Zjazdowa i Czajkowskiego - to ulice objęte reorganizacją ruchu samochodowego w mieście. Większość tych ulic z jednokierunkowych stało się dwukierunkowymi. Na pozostałych zmienił się kierunek jazdy. Chociaż o planowanych zmianach informowaliśmy nawet kilka tygodni wcześniej, sporo kierowców było zdezorientowanych.
Nie łatwiej mieli piesi. Lata przyzwyczajeń do ulic jednokierunkowych sprawiły, że bardzo często wchodzą na pasy patrząc tylko w jedną stronę. - Łapię się na tym, że patrzę tylko w jednym kierunku, a przecież auta teraz jeżdżą w obie strony. Raz o mało nie wpadłem pod samochód - mówi mężczyzna usiłujący przejść przez ul. Grodzką. - Teraz jest o wiele trudniej dla przechodniów - dodaje.
Jednym z niebezpieczniejszych miejsc stał się dojazd do Placu Konstytucji 3-go Maja od strony ul. Wisłoczej. Samochody wyjeżdżające zza kamienicy wyjeżdżają wprost na przejście dla pieszych, po którym poruszają się przechodnie, ciągle jeszcze niespodziewający się samochodów z tamtej strony. Podobna sytuacja dotyczy innych przejść: aż czterech na ul. Legionów (koło schodów wiodących z ul. Blich oraz Piłsudskiego, a także koło hali sportowej i przy samym Rondzie Solidarności), na Grodzkiej koło Parku Jordanowskiego i kina, Tkackiej w okolicach skrzyżowania z Grodzką, a także Czajkowskiego. Uważać należy również na Podwalu i ul. Wisłoczej.
Sprawa ułatwiona jest na ulicy Niepodległości (koło straży pożarnej) i Podwalu (w okolicach skrzyżowania z Paderewskiego), bo tam zamontowane są sygnalizacje świetlne.
- Pieszy jest takim samym użytkownikiem drogi jak kierowca, chodnik jest częścią drogi. Przechodząc przez jezdnię pieszy powinien robić to z zachowaniem szczególnej ostrożności i tylko w miejscach do tego przeznaczonych, czyli po pasach - mówi Marek Cecuła, rzecznik prasowy krośnieńskiej policji. - Na ulicach gdzie doszło do zmiany kierunku ruchu, są wyznaczone pasy dla pieszych, wiec nie ma problemu z przechodzeniem przez jezdnię - dodaje.
Problemy jednak są, ale na szczęście policyjne statystyki nie odnotowały ostatnio żadnych wypadków z udziałem pieszych. Ci znajdujący się na przejściu mają pierwszeństwo przed samochodem. Obowiązkiem kierowcy jest zatrzymać się. Jeżeli przejeżdża przechodniowi "przed nosem" popełnia wykroczenie. Przepisy ruchy drogowego określają także obowiązki pieszego, o czym niektórzy zdają się zapominać. Nie może on wchodzić na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, nawet jeśli jest na przejściu dla pieszych.
- Przed wejściem na jezdnię pieszy powinien się zatrzymać. Dopiero po zatrzymaniu spojrzeć w lewo, w prawo i jeżeli nie zagraża to bezpieczeństwu, można wejść na jezdnię. O obowiązku zatrzymania niestety piesi często zapominają. Mają pierwszeństwo będąc na pasach, ale nie mogą nagle wtargnąć na jezdnię - tłumaczy Marek Cecuła.