S-19. Odłożona w czasie, bo droga i trudna

Unia Przedsiębiorców i Właścicieli Nieruchomości w Krośnie alarmuje, że przesunięcie terminu budowy drogi S-19 pogrąży nasz region w zapaści. Apeluje do wszystkich organizacji, by przyłączały się do wspólnego lobbowania na rzecz tej inwestycji. Europoseł Elżbieta Łukacijewska uspokaja, że prace nad drogą cały czas trwają, a rząd nie zrezygnował z jej budowy.
Odcinek drogi S-19 od Rzeszowa do Barwinku ciągle na etapie projektu

O drodze ekspresowej S-19 mówi się od dawna, szczególnie głośno zrobiło się teraz, gdy okazało się, że rząd postanowił przesunąć w czasie jej budowę. Droga ta miała ciągnąć się przez niemal całą Polskę wschodnią, połączyć przejście graniczne z Białorusią w Kuźnicy Białostockiej z przejściem w Barwinku. Jej łączna długość jest szacowana na ok. 570 km.

O zagrożeniach wynikających z odłożenia w czasie budowy tej drogi - a szczególnie odcinka Barwinek-Stobierna - alarmuje Unia Przedsiębiorców i Właścicieli Nieruchomości w Krośnie: "Uważamy, że rezygnacja z tej inwestycji pogłębi dysproporcje cywilizacyjne pomiędzy południowym Podkarpaciem a resztą kraju. Decyzja taka, gdyby stała się ostateczną, skazywałaby nasz region na komunikacyjno-gospodarczą izolację. W sytuacji likwidacji większości połączeń kolejowych i braku alternatywnego połączenia z budowaną autostradą A4 planowana droga ekspresowa jest jedyną szansą dla południowych powiatów województwa podkarpackiego, umożliwiającą komunikację z krajową siecią drogową.

Wykreślenie tej inwestycji z "Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2011 - 2015" miałoby nieodwracalne skutki cywilizacyjno-kulturowe pogrążające nasz region w najbliższych dziesięcioleciach w wielopłaszczyznowej zapaści. Popieramy w całej rozciągłości starania parlamentarzystów z naszego regionu, jak również podejmowane w tym zakresie inicjatywy starosty krośnieńskiego, prezydenta Krosna i wielu samorządowców. Apelujemy do mieszkańców regionu, przedsiębiorców, organizacji społecznych i wszystkich, którym leży na sercu dobro naszego regionu o wsparcie naszej inicjatywy." - czytamy w liście otwartym zarządu UPiWN, skierowanym do mieszkańców, firm i organizacji społecznych.

- Chcemy zainteresować tą sprawą wszystkich. Pokazać przedstawicielom rządu, że przynajmniej ten południowy odcinek, łączący Podkarpacie z powstającą autostradą A4, jest dla nas bardzo ważnym rozwiązaniem komunikacyjnym. Bez niego zostajemy odcięci od świata, trudno nam będzie stawać na równi z innymi regionami kraju, a czas płynie - mówi Józef Guzik z Unii Przedsiębiorców i Właścicieli Nieruchomości.

Każdy apel na rzecz S-19 popiera Piotr Babinetz, poseł PiS, autor wielu zapytań w tej sprawie skierowanych do ministra infrastruktury: - Jakiekolwiek stanowiska, szerokich - najlepiej różnych - środowisk społecznych mogą być bardzo pomocne, bo im więcej sygnałów z różnych kręgów, tym większa szansa, że rząd się przekona do tej inwestycji.

Piotr Babinetz - poseł Prawa i Sprawiedliwości z Krosna

- Według zapisów formalnych nie będzie tej budowy do roku 2013, a miałaby zostać przesunięta na lata między 2013 a 2020. Kiedy nastąpi nowa perspektywa finansowa Unii Europejskiej, rząd będzie nowelizował "Program Budowy Dróg Krajowych", ale nie ma w tej chwili żadnych gwarancji na to, że ta droga będzie przeznaczona do budowy, że będzie jej finansowanie z budżetu krajowego i UE - kontynuuje Piotr Babinetz. - Raczej nie widać determinacji ze strony rządu, żeby akurat na tę drogę zabezpieczyć środki.

Europoseł Elżbieta Łukacijewska (PO) uspokaja, że rząd nie zrezygnował z planów budowy tej drogi, a przesunięcie realizacji tej inwestycji w czasie wynika z obciążeń finansowych państwa w związku z organizacją Euro 2012.

Elżbieta Łukacijewska - europosłanka Platformy Obywatelskiej

- Pamiętajmy, że to jest zupełnie nowa droga, po nowym śladzie. Jej koszt jest porównywalny z budową całej autostrady na Podkarpaciu, wynosi ponad 9 miliardów złotych. To jest bardzo trudny teren, konieczna jest budowa wielu estakad i tuneli. Z uwagi na te trudne warunki środowiskowe wymagane są konsultacje z Komisją Europejską co do określenia przebiegu tej trasy - tłumaczy Elżbieta Łukacijewska. - Dziś możliwości rządu, które są skierowane na autostrady i przygotowanie wszystkiego na Euro 2012, nie pozwalają równolegle rozpocząć budowy tak trudnego odcinka.

- Wiem o tym, że jest to drogi odcinek, ale jak jest potrzeba, to się buduje - komentuje Piotr Babinetz. - Myślę, że problemy z uzgodnieniami środowiskowymi to jest wygodna wymówka. Gdyby była determinacja, to te problemy by jakoś przezwyciężono.

Mapka przedstawiająca drogi, których budowa nastąpi nie wcześniej niż po 2013 roku

- Procedura jednak cały czas trwa - zapewnia Elżbieta Łukacijewska. - Z uzyskanych w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad informacji wynika, że nawet gdyby nie było tej decyzji rządu co do przesunięcia tej drogi na nową perspektywę finansową UE, i tak wcześniej ta budowa nie ruszyłaby, bo jest tak wymagająca.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)