Sesję otworzył Arkadiusz Trojanowski - komisarz wyborczy w Krośnie, sędzia Sądu Okręgowego. Na wstępie poinformował: - W Krośnie nie wpłynął żaden protest wyborczy przeciwko ważności wyborów. I powierzył prowadzenie obrad radnej-seniorce - Marii Moskal.
Chociaż Rada Miasta w Krośnie liczy 21 radnych, w sesji uczestniczyło 18 radnych. Nieobecny był Robert Hanusek (rozchorował się). Dwa kolejne "nieobecne" mandaty przypadają osobom, które dopiero wejdą do Rady za Bronisława Barana i Tomasza Solińskiego. Chodzi o Witolda Skibę (Samorządne Krosno) i Tomasza Białego (PO).
Nowa Rada Miasta zmieniła skład o 8 osób w stosunku do poprzedniej kadencji. Przy stole rajców miejskich nie zasiedli:
- bo nie kandydowali: Tadeusz Alibożek, Stanisław Słyś, Wojciech Kolanko;
- bo nie weszli, mimo że kandydowali: Anna Bazan, Ryszard Lenart, Ireneusz Kwieciński, Piotr Lenik, Arkadiusz Opoń.
Nowi radni to:
- z Samorządnego Krosna: Maria Moskal, Jerzy Lorenc, Stanisław Buczyński, Grzegorz Rachwał, Witold Skiba;
- z Prawa i Sprawiedliwości: Adam Przybysz;
- z Krośnieńskiego Forum Samorządowego: Sławomir Bęben;
- z Platformy Obywatelskiej: Tomasz Biały.
Radni złożyli ślubowanie: "Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców". Tylko radna Anna Dubiel nie dopowiedziała na końcu "Tak mi dopomóż Bóg".
Ślubował także Piotr Przytocki, nowy-stary prezydent: - Obejmując urząd prezydenta miasta uroczyście ślubuję, że dochowam wierności prawu, a powierzony mi urząd sprawować będę tylko dla dobra publicznego i pomyślności mieszkańców miasta. Tak mi dopomóż Bóg.
Na inauguracyjnej sesji odbyły się wybory przewodniczącego i wiceprzewodniczących Rady. Klub Samorządowy zaproponował na szefa Rady Zbigniewa Kubita, który był już wiceprzewodniczącym Rady w dwóch poprzednich kadencjach. - To wieloletni działacz samorządowy, były strażak, obecnie na emeryturze - przedstawiał go Zdzisław Dudycz.
Podczas głosowania doszło do dziwnej sytuacji. Klub Samorządowy już wcześniej uzgodnił z PiS, że jednym z wiceprzewodniczących będzie przedstawiciel właśnie tego klubu i dlatego liczył na pełne poparcie Zbigniewa Kubita na przewodniczącego. Tymczasem dostał on nie 18 czy 17 głosów, ale 14. - Komuś taka współpraca się nie spodobała - komentowano w kuluarach.
Radni nie mówili o "koalicji" Klubu Samorządowego z PiS, ale raczej o "współpracy", "porozumieniu", "wspólnej pracy". Pełną współpracę z prezydentem i Samorządowcami deklarują też radni Platformy Obywatelskiej.
Na wiceprzewodniczących wybrani zostali: Kazimierz Mazur z PiS (17 głosów "za") i Zdzisław Dudycz z Klubu Samorządowego (16 głosów "za"). - Gdybyśmy w przyszłości zapomnieli daty wyboru nowego prezydium Rady Miasta, to skojarzymy, że to był ten dzień, w którym nasz premier został Ojcem Europy [1 grudnia 2014 Donald Tusk objął stanowisko "prezydenta" Unii Europejskiej - przyp. red.] - zauważył Zdzisław Dudycz.
Zbigniew Kubit mówił: - Myślę, że z woli wyborców tworzymy taki "oczkowy" team [oczko to gra karciana, w której trzeba mieć 21 punktów, tzw. oczko - przyp. red.], że nie powinniśmy mieć trudności żeby podołać wszelkim oczekiwaniom naszych mieszkańców. Liczę na konstruktywną i owocną współpracę.
- Dołożę wszelkich starań, aby praca Rady przebiegała jak najlepiej dla dobra miasta i wszystkich jego mieszkańców. Chociaż widzę już teraz, że stąd jest znacznie trudniej niż z tamtej strony - mówił Kazimierz Mazur, nawiązując do tego, że przez ostatnie lata klub PiS był w opozycji i nie brał udziału w pracach prezydium Rady Miasta.
Wkrótce kolejna sesja. Radni wybiorą skład poszczególnych komisji tematycznych i ich przewodniczących.
Zbigniew Kubit - przewodniczący Rady Miasta, Klub Samorządowy:
- Chciałbym, żebyśmy pracowali - powiem kolokwialnie - normalnie. Czyli bez niepotrzebnych utarczek i dyskusji. Owszem, chciałbym żeby były prowadzone dyskusje merytoryczne, konstruktywne, ale nie tylko wynikające z tego, że "wy jesteście wy", a "my jesteśmy my". Współpracę z prezydentem wyobrażam sobie tak jak do tej pory, chociaż ona nigdy nie była drogą usłaną samymi różami. Ale na bazie rozmów i argumentów zawsze dochodziliśmy do kompromisów, do wspólnego wniosku.
Od dawna nie było nikogo z opozycji za stołem prezydialnym. Byłem inicjatorem tego pomysłu. Dostając mandat do ułożenia Rady Miasta Krosna chciałem nawiązać taką współpracę. PiS to drugie ugrupowanie w radzie, ma 6 mandatów. My wyciągamy rękę. Jeżeli się okaże, że mój pomysł się spełni, to będzie to ładne 4 lata funkcjonowania Rady, które przyniosą efekty całemu miastu.
Kazimierz Mazur - wiceprzewodniczący Rady Miasta, klub radnych PiS:
- Będzie na pewno trochę trudniej pracować w nowej roli, niż w tamtych ławach [opozycji], ale myślę, że i praca będzie się też lepiej układała, bo bardzo mi zależy na tym, żeby prawo stanowione w mieście Krośnie nie było wadliwe. Mam też nadzieję, że uda się lepiej ułożyć stosunki między tzw. większością i tzw. opozycją. Nie przypadkowo używam tego słowa, bo wszyscy mamy ten sam cel przed sobą. Staramy się o dobro Krosna i krośnian, a że mamy czasem różne spojrzenia na to, jak do tego dobra najlepszego dojść, to jest to chyba naturalne.
Szefem klubu PiS jest na razie Paweł Krzanowski. Zobaczymy jak będzie w przyszłości. Ja sam nie jestem członkiem PiS, w związku z tym staram się nie wtrącać do rozstrzygnięć PiS, o ile nie zostanę o pewne rzeczy poproszony. Nie wykazuję żadnej inicjatywy w kierunku funkcjonowania krośnieńskiego PiS. Już w poprzedniej kadencji spieraliśmy się o pewne rozwiązania, kilka spraw nie zostało załatwionych. Mam nadzieję, że ta kadencja będzie bardziej twórcza.
Piotr Przytocki po raz czwarty (2014-11-17)