Psy i my. Wspólne spacery po okolicy

Spotykają się i wraz ze swoimi psami spacerują po łąkach i bezdrożach. Od wiosny grupa właścicieli czworonogów regularnie w ten sposób spędza niedzielne popołudnia. Do wspólnych spacerów zachęcają też innych. W niedzielę (20.10) będą spacerować w Głowience. Zbiórka o 15.00.
W towarzystwie przyjemniej. Psy mogą się wyszaleć, a właściciele porozmawiać

To będzie już 13. taki spacer. Spotkania czworonogów i ich właścicieli odbywają się regularnie od wiosny. Cała inicjatywa nosi nazwę "Wspólny spacer - psy i my".

Spotykają się w różnych miejscach, głównie na peryferiach miasta, w okolicznych miejscowościach. - Zwykle miejsce kolejnego spaceru ustalamy ze spaceru na spacer z uczestnikami. Chodzimy po łąkach, w pobliżu rzek, tam, gdzie nie ma ludzi i innych zwierząt, tam, gdzie jest bezpiecznie - mówi Sylwia Berdechowska, organizatorka spacerów. - Czasem mamy też wyjazdy, np. do Klimkówki na wiatraki czy strzelnicę, ale wtedy staramy się zorganizować wszystkim transport.

- W niedzielę (20.10) zapraszamy na kolejny spacer. Będziemy chodzić fajną trasą po polach w Głowience. Start o godz. 15.00 - zachęca.

Dlaczego fajniej jest spacerować w grupie. a nie samemu? - Bo nie jest nudno. My możemy porozmawiać, poradzić się, jeśli ktoś ma kłopot z czworonogiem, a psy mają okazję wybiegać się z innymi psami, wyszaleć się. Socjalizują się w ten sposób, bo każdy pies uczy się czegoś od innego, uczą się komunikacji - mówi Sylwia Berdechowska. - Zresztą nie rozmawiamy tylko o psach, nawiązujemy nowe kontakty, spotykamy się i bez psów.

Do udziału we wspólnej przechadzce zapraszani są wszyscy właściciele psiaków. Problemem jednak są psy agresywne - podkreśla organizatorka: - Nie są zbyt dobrze widziane, bo może dojść do bójki. Nawet kaganiec nie pomoże, ponieważ może tylko wzmóc agresję. Preferowane są psy spokojne, opanowane, choć niektórzy właściciele psów, które nie są przyzwyczajone do innych zwierząt, są stopniowo, powoli wprowadzane w stado. Trzeba jednak zdrowego rozsądku, bo przypominam, że każdy właściciel odpowiada za swojego psa, każdy musi to dobrze przemyśleć.

Do spacerów zachęcane są także osoby niemające psów. Mogą przyjść tylko dla towarzystwa ludzi i zwierząt.

Podczas nadchodzącego niedzielnego spaceru będzie też Bojka - około 3-letnia szorstkowłosa suczka, która przebywa w tzw. domu tymczasowym. Szuka domu. - Może w ten sposób uda nam się go dla niej znaleźć - dodaje Sylwia Berdechowska.

Udział w spacerze jest bezpłatny.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)