Przez 3 lata uczyli się jak pielęgnować chorych

140 pielęgniarek i pielęgniarzy odebrało dyplomy ukończenia krośnieńskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Niektórzy już służą chorym w szpitalu, pomagają też w hospicjum.

Po 3,5 letniej nauce dyplomy licencjata odebrało blisko 70 studentów studiów stacjonarnych i tyleż samo studiów tzw. pomostowych. Uroczystość miała miejsce w środę (11.05) w auli Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej przy ul. Kazimierza Wielkiego.

- Jeszcze długa i nieprzewidywalna kariera przed państwem - zwracał się do absolwentów prof. Janusz Gruchała, rektor PWSZ. - Nie śmiem życzyć, aby za swoją pracę otrzymywali państwo godziwe wynagrodzenie, bo od wielu lat tego życzę i to życzenie się nie spełnia, więc może lepiej nie zapeszać. Życzę jednak, żebyście znajdowali satysfakcję w pracy, wdzięczne spojrzenie tych, którym służycie.

Rektor podkreślał, że kształcenie pielęgniarek jest procesem trudnym i odpowiedzialnym, głównie ze względu na bardzo rygorystyczne procedury: - Nawet jeżeli fingujemy jakieś czynności pielęgniarskie, to one muszą się odbywać według ustalonych procedur. Nie wolno w celach ćwiczeniowych założyć drugi raz gumowej rękawiczki, nawet jeżeli nic się z nią nie stało. Nie wolno podnieść igły, która spadła i użyć jej do ćwiczenia nawet na manekinie. Te procedury służą ratowaniu życia i zdrowia.

W tym roku mury krośnieńskiej PWSZ opuściło 140 pielęgniarek i pielęgniarzy

W imieniu wszystkich absolwentów mówił Kamil Libuszewski: - Osiągnęliśmy zamierzony cel, odchodzimy z naszej uczelni z dyplomem licencjata. Jesteśmy ogromnie wdzięczni nie tylko za przekazaną wiedzę i umiejętności, ale także towarzyszenie nam przez 3,5 roku w naszych problemach, smutkach i radościach. Dziękujemy za wyrozumiałość i konsekwencję wobec nas. Dziś spotykamy się w tym gronie po raz ostatni, rozjedziemy się w różne strony, ale nie boimy się przyszłości, bo wiemy, że włożony w nas potencjał przyniesie efekty i zaowocuje dobrym i spełnionym życiem.

Studenci nabywali praktycznych umiejętności na niemal wszystkich oddziałach tutejszego Wojewódzkiego Szpitala Podkarpackiego, ale też w funkcjonującym od dwóch miesięcy w Krośnie hospicjum. Tam w opiece nad chorymi pomagały już cztery kilkunastoosobowe grupy. - Cieszymy się, że udało nam się rozpocząć współpracę z PWSZ - mówi ks. Marek Zarzyczny, dyrektor hospicjum. - Ten młody duch wnoszony przez studentów do tego szczególnego miejsca, gdzie przebywają osoby w stanie terminalnym, w opiece hospicyjnej, jest nieoceniony. Mamy nadzieję, że ta współpraca będzie trwała przez kolejne lata.

Uczelnia współpracuje z nowo otwartym w Krośnie hospicjum. Studenci pomagają przy pacjentach. - Bardzo się z tego cieszymy - mówi ks. Marek Zarzyczny, dyrektor hospicjum

Absolwenci przekonywali, że nie wybrali tego zawodu przypadkowo, a z powołania. - To dość specyficzny zawód, tym bardziej dla chłopaka, ale pozwala realizować powołanie niesienia pomocy innym. Do tego zawodu trzeba być przekonanym, bo pracuje się z człowiekiem, który znalazł się w szczególnej sytuacji zdrowotnej - mówi Łukasz, który znalazł już zatrudnienie w Wojewódzkim Szpitalu Podkarpackim w Krośnie. Myśli jednak o kontynuowaniu studiów.

Łukasz Szarek - jeden z absolwentów pielęgniarstwa

Podobnie zresztą jak inni studenci, bo narzekają, że ofert pracy jest dla nich bardzo mało: - Mamy tylko licencjat, a wszędzie nas pytają o kursy specjalizacyjne. Z tytułem magistra wszystko wygląda inaczej, dlatego nadal będę brnąć do celu - mówi Ewelina. Ukończyła studia stacjonarne z wyróżnieniem. - Lubię to co robię, robię to co lubię. Chciałabym pracować przy łóżku z pacjentem. Wielokrotnie doznałam wdzięczności ze strony pacjentów, to jest ogromne dowartościowanie. Taki zawód to niebo.

Ewelina również skończyła pielęgniarstwo. Ma już pracę, ale będzie dalej studiować

Takiego samego zdania są studenci, którzy uczą się dopiero na drugim roku pielęgniarstwa. Zgodnie z tradycją podczas tej samej uroczystości otrzymali czepki, złożyli ślubowanie.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)