Prokuratura przyglądnie się graffiti na Guzikówce

Prokuratura Rejonowa w Krośnie przypuszcza, że autor graffiti, o którym informowaliśmy w środę (19.08), mógł nawoływać do nienawiści wobec wyznawców islamu. Grozi za to do dwóch lat pozbawienia wolności.
- Już nieprawnicza, "ludzka" ocena nie jest zbyt korzystna dla tego graffiti, ale przede wszystkim jego autor mógł popełnić przestępstwo - twierdzi prokuratura

Kontrowersyjne graffiti powstało w sobotę 15 sierpnia, w ramach Graffiti Jam. Znajduje się na ścianie garażu przy ul. Batorego i, jak twierdzi jego autor (używa pseudonimu "PSOT314 BL Crew"), przedstawia karykaturę Mahometa - proroka i twórcy islamu - któremu podcięto gardło. Uzupełnia je napis "F**k islam". Grafficiarz przyznał, że stworzył swoje dzieło całkowicie świadomie. Chciał w ten sposób wyrazić sprzeciw wobec zbyt dużego stopnia tolerancji, który chrześcijańska Europa zaoferowała muzułmanom. To, jego zdaniem, doprowadziło do "panoszenia się w niej arabskich przybyszów".

Na graffiti uwagę zwróciła Prokuratura Rejonowa w Krośnie. - Zajęliśmy się tą sprawą, ponieważ jego treść może wyczerpywać znamiona przestępstwa - informuje Sławomir Merkwa, zastępca Prokuratora Rejonowego w Krośnie. - Chodzi o art. 256 Kodeksu karnego, który mówi m.in. o nawoływaniu do nienawiści na tle różnic wyznaniowych. Grozi za to do dwóch lat pozbawienia wolności - tłumaczy.

W najbliższym czasie prokuratura zleci policji przeprowadzenie śledztwa w tej sprawie. Chce ustalić kto i z jakim nastawieniem namalował graffiti. Podejmie także działania mające na celu jego usunięcie.

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU:
KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)