Ogień pojawił się na pierwszym piętrze budynku, po godz. 13.30. - Drzwi do mieszkania były otwarte, nie musieliśmy ich wyważać - relacjonuje bryg. Mariusz Kozak, z KM PSP w Krośnie. - Paliło się wyposażenie: krzesło, fotele, kanapa, stolik oraz ubrania. Ogień zajął także drewnianą podłogę - wylicza.
Strażacy ugasili pożar i oddymili pomieszczenie. Przez otwarte okna wyrzucili na podwórko nadpalone wyposażenie i tam je dogaszali.
Akcja trwała niespełna dwie godziny, a wzięły w niej udział dwie jednostki PSP i jedna z OSP w Polance (łącznie 13 strażaków).
W trakcie pożaru w mieszkaniu nikogo nie było, ale według mieszkańców budynku w ostatnim czasie w lokalu przebywali dzicy lokatorzy. - Przychodzili tam bezdomni i pijacy, znosili jakieś śmieci, pewnie je palili i tak się dogrzewali - mówili.
Stanisław Kubit, prezes TBS, które w imieniu Gminy Krosno zarządza budynkiem, przyznaje, że mieszkanie ma lokatora: - Lokal wynajmuje mężczyzna, który od pewnego czasu przebywa w zakładzie karnym. Umowa najmu kończy mu się w styczniu przyszłego roku i prawdopodobnie nie zostanie przedłużona.
Budynek jest ubezpieczony. - Lokal trzeba odnowić, odświeżyć i zamknąć. W wyniku akcji gaśniczej zalane zostało także dopiero co wyremontowane mieszkanie znajdujące się piętro niżej - informuje prezes.
To już kolejny pożar w budynkach z mieszkaniami socjalnymi na ul. Popiełuszki. W maju w sąsiednim budynku dzieci spowodowały wybuch pożaru w klatce schodowej.