W czwartek (18.11) około godz. 19:00 na jednym ze skrzyżowań w Krośnie doszło do kolizji fiata z ciężarowym mercedesem. 51-letni kierujący samochodem osobowym włączając się do ruchu z ul. Lwowskiej w ul. Podkarpacką, nie udzielił pierwszeństwa przejazdu i zderzył się z mercedesem.
W zdarzeniu nikt nie odniósł obrażeń, gdyż kierowca wjechał w boczną część przejeżdżającego przez skrzyżowanie tira. Badanie wykazało, że 51-latek miał około 4 promili alkoholu w organizmie.
Do drugiej sytuacji z udziałem pijanego kierowcy doszło w sobotę (20.11). Około godz. 18:00 na ulicy Rzeszowskiej jeden ze świadków uniemożliwił dalszą jazdę 44-letniemu mieszkańcowi gminy Jedlicze, który w swoim organizmie miał blisko 3 promile alkoholu.
– Mężczyzna jadąc samochodem marki Renault miał trudności z utrzymaniem właściwego toru jazdy i poruszał się całą szerokością jezdni, co wzbudziło podejrzenie u jadącej za nim osoby zgłaszającej – mówi asp. sztab. Paweł Buczyński, rzecznik krośnieńskiej komendy.
Policjanci apelują, żeby po wypiciu alkoholu nie wsiadać za kierownicę, a jeżeli jest się świadkiem takiego zachowania, to reagować. – Od naszej postawy może zależeć czyjeś życie – zaznacza asp. sztab. Paweł Buczyński.
Przywrócić ustawę. Za prowadzenie w stanie nietrzeźwym, przepadek pojazdu
Mimo, że kary są coraz wyższe to nie brakuje pijaków za kierownicą. Być może wizja odsiadki z przymusem pracy w przykładowym "kamieniołomie" powodowała by większy strach niż aktualna kara z oddebraniem prawa jazdy, grzywną i wyrokiem.
Chyba nadal są zbyt niskie kary za jazdę po spożyciu.