Akcja oszustów w Krośnie przebiegła idealnie. Jeden z nich zatelefonował do starszego małżeństwa, przedstawiając się jako funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego Policji. Powiadomił seniorów, że ich oszczędności są zagrożone i należy je jak najszybciej zabezpieczyć przed kradzieżą.
Krośnianie uwierzyli w słowa oszusta. 84-letni mężczyzna wypłacił zdeponowane w banku pieniądze i pozostawił je we wskazanym przez "policjanta" miejscu, nie mówiąc o niczym rodzinie. Gdy krewni dowiedzieli się o całym zdarzeniu, powiadomili policję.
- Pamiętajmy, że bardzo ważną rolę odgrywa profilaktyka, której głównym celem jest uświadomienie osobom starszym niebezpieczeństw grożących im ze strony oszustów. Ważne jest również, by z zagrożeń zdawali sobie sprawę także młodzi ludzie, którzy mając codzienny kontakt ze swoimi rodzicami lub dziadkami, uwrażliwiali ich na czyhające zagrożenia - informuje podkom. Paweł Buczyński, rzecznik krośnieńskiej policji.
Policjanci zachęcają, żeby w razie jakichkolwiek wątpliwości skontaktować się z najbliższą jednostką policji. - Mieliśmy taką sytuację, że do starszego mężczyzny zadzwonił oszust z informacją, że senior, chcąc zabezpieczyć swoje oszczędności, musi je przekazać osobie, która się po nie zgłosi. Senior postanowił jednak wziąć sprawy w swoje ręce i z gotówką przyszedł do komendy, gdzie uzyskał informację, że zaistniała sytuacja to próba oszustwa. Dzięki swojej podejrzliwości mężczyzna udaremnił przestępczy fortel, po czym na powrót wpłacił gotówkę do banku.
Warto pamiętać, że oprócz dobrze znanych oszustw metodą „na policjanta” i „na wnuczka” przestępcy stosują również inne, przedstawiając się m.in. jako urzędnicy, przedstawiciele urzędów, pracownicy socjalni lub personel medyczny świadczący pomoc osobom starszym.
A potem się dziwić, że wożą się takie karki w furach za 400 000 po mieście... Co 2 miesiące jeden telefon, dziadek wyciąga z piwnicy / szafy 100 patyków, kładzie pod drzewkiem (to jest mistrzostwo, to położenie kasy gdzieś - ja rozumiem przelew na inne konto ale żeby kazać komuś wybrać kasę i kazać mu zostawić ją gdzieś uj wie gdzie w jakichś krzakach i ktoś to łyka i tak robi) to totalnie musi mu odciąć mózg wtedy)...
Najgorsze jest to że to są grupy z wielkich miast gdzie można normalnie zarobić dochód a żerują na naszym ubogim Krośnie. Chociaż podczas podejścia na kościół świętego Ducha to musieli wiedzieć od kogoś, że kwota do uprowadzenia na budowe nowego kościoła jest uzbierana.