Pampuszka. Ukraińskie dania w kolorowej stołówce

Mimo że na ogrodzeniu przy ul. Czajkowskiego 49 wisi baner, do Pampuszki można trafić po zapachu. Woń domowego jedzenia rozciąga się po korytarzach dawnego Zespołu Szkół Kształcenia Ustawicznego, gdzie mieści się pierwsza w Krośnie ukraińska stołówka.
Powrót do Ukrainy jest dla nich na razie niemożliwy, dlatego mieszkanki bursy przy ul. Czajkowskiego postanowiły działać w Polsce i otworzyły stołówkę
Damian Krzanowski

Co na obiad? Barszcz chersoński z fasolą i pampuszką, banosz ze skwarkami po karpacku, sałatka z pomidorów po zaporosku, a na deser ciasto biszkoptowe. - Gotujemy tak, jak w domu – mówi prowadząca Pampuszkę Ludmiła Kostuszewicz, organizatorka ewakuacji ludności o polskich korzeniach z Energodaru. - Mamy kucharki z różnych regionów Ukrainy, stąd proponujemy przekrój naszej narodowej kuchni – dodaje.

Wystrój lokalu Ukrainki urządziły same
damian krzanowski

Co jada się w Pampuszce

Numerem 1 w Pampuszce jest bez wątpienia barszcz, który na Ukrainie podaje się na 26 sposobów. Pani Ludmiła pochodzi z wioski w obwodzie chmielnickim, gdzie barszcz przyrządza się z wiśniami. W obwodzie zaporoskim gotuje się go natomiast na żeberkach i smalcu, z dodatkiem pomidorów, marchewki, cebuli oraz kapusty kiszonej i świeżej. Bez buraków. Do barszczu obowiązkowo pampuszka – to puchata drożdżowa bułeczka z dodatkiem czosnku. Kolejny hit klientów to kiełbasa, robiona raz w tygodniu i sprzedawana na wynos. - Nawet nie proponujemy jej w menu, ale stali klienci zamawiają – mówi pani Ludmiła.

W Pampuszce można spróbować tradycyjnego ukraińskiego jedzenia
damian krzanowski

Kilogramami sprzedają mieszkańcom Krosna również pierogi i pielmienie (nieduże pierożki nadziewane mięsem z przyprawami). Jedną z klientek jest pani Zofia, która otwarcie Pampuszki uważa za bardzo dobry pomysł. – W naszym mieście brakowało takiej prostej kuchni, a ta jest bardzo smaczna. Najbardziej smakują mi pielmienie, które schodzą u mnie w domu jak ciepłe bułki, barszcz ukraiński i wszystkie pierogi. Są tak pyszne! Ceny też mają tutaj bardzo dobre w porównaniu do naszych – chwali.

Kuchnię wyposażyły dzięki pomocy Urzędu Miasta i środkom Funduszu Pracy z Powiatowego Urzędu Pracy w Krośnie
damian krzanowski

Czy w pełnej mięsa ukraińskiej kuchni wegetarianie znajdą coś dla siebie? Ekipa Pampuszki proponuje inspirowany kulturą łemkowską banosz (w wersji bez skwarków). To kasza kukurydziana gotowana przez godzinę w kwaśnej śmietanie, podana w towarzystwie pieczarek i pomidorów. Bez mięsa można zjeść również sałatki i  faszerowane ziemniaki. Stołówka oferuje także dania rybne.

Potrawy można zamawiać na wynos i odbierać w stołówce. Dowóz zaczyna się od 50 zł 
damian krzanowski

Wielkie plany ukraińskiej „spółdzielni socjalnej”

Wnętrze stołówki jest prawdziwie ukraińskie. Ręcznie wyszywane obrusy przyjechały z Winnicy, a gliniane naczynia z obwodu chmielnickiego. Maki na słupach wymalowały energodarskie projektantki. W tle słychać skoczną muzykę ludową. Pampuszka ma wiernie odtwarzać klimat, jaki panuje w restauracjach w Ukrainie.

Ludmiła Kostuszewicz w Energodarze prowadziła Klub Kultury Polskiej. Na obczyźnie postanowiła zająć się gastronomią
damian krzanowski

To niejedyny projekt, jaki na polski grunt chce przenieść ekipa pani Ludmiły. Za kilka tygodni w tym samym budynku otworzą pierogarnię (gdzie będzie można podejrzeć panie kucharki „w akcji”), w planach jest również cukiernia i „szaszłyk market”. To popularne na Ukrainie miejsce, w którym kupuje się pieczone mięsa wprost znad ognia, a do tego różnego rodzaju sałatki.

Oprócz dań w Pampuszce można też spróbować ukraińskich słodkości
damian krzanowski

Kulisy powstania Pampuszki 

Do otworzenia ukraińskiej stołówki przyczynił się prezydent Krosna, Piotr Przytocki. Po długich miesiącach pomagania w ewakuacji ludzi z Mariupola, Berdiańska, Zaporoża czy Kijowa, pani Ludmiła stwierdziła, że trzeba zacząć działać lokalnie. „Może w kuchni?”, zaproponował prezydent. Środki finansowe na rozpoczęcie działalności gospodarczej w ramach spółdzielni socjalnej pani Ludmiła otrzymała od Powiatowego Urzędu Pracy w Krośnie. Otrzymane dofinansowanie z PUP Krosno oraz pieniądze od miasta pozwoliły na wyposażenie stołówki, pani Ludmiła dołożyła swoje na wystrój i akcesoria.

Ukrainki od rana przygotowują potrawy
damian krzanowski

 - Dla tego, kto chce pracować, nie ma nic trudnego – mówi pani Ludmiła, która po 28 latach pracy jako psycholożka, świetnie odnajduje się w nowej branży. Ma już propozycję od potencjalnego franczyzobiorcy. Jako pół-Polka (jej babcia i mama były Polkami) chce się asymilować i uważa, że każdy Ukrainiec, który planuje żyć w naszym kraju, powinien zrobić to samo – znać i szanować polski język, tradycję i kulturę. Pani Ludmiła została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi Rzeczpospolitej Polskiej za przewodzenie Klubowi Kultury Polskiej w Energodarze i organizację ewakuacji z Ukrainy.

Do stołówki wchodzi się przez główne wejście dawnego ZSKU
damian krzanowski

Menu i nowości w Pampuszce można śledzić na facebookowym profilu. Lokal jest otwarty od poniedziałku do piątku w godz. 12:00-17:00 oraz w soboty od 12:00 do 16:00

KOMENTARZE
KOMENTARZE WYRÓŻNIONE
martapietrzyk
14.11.2022 14:27

Ojj takie pielmieni to ja bym zjadła ;) na pewno jest przepyszne ;)

martapietrzyk
na forum od marca 2022
tramper
10.11.2022 11:23

... choć wojna o godzinę jazdy od Krosna, "Dobro" się dzieje. Świetna postawa Prezydenta! Szacun dla Pań z Ukrainy! Na barszcz, na pielmienie czas :-) mniam!

tramper
na forum od listopada 2017
carynska
10.11.2022 08:44

Na ostatnim weekendzie byłem w Krośnie i nie omieszkałem spróbować. Smaczne jedzenie , a poza tym świetny pomysł. I jeszcze jedno. Te potrawy smakują, bo oprócz wszystkiego , co powinny zawierać, mają jeszcze to coś. Mają duszę, czego często brakuje w potrawach lokalnych wytwórców ( goły przepis od kropki do przecinka i tyle).Mam skalę porównawczą, bo mieszkam w Bieszczadach i często jestem częstowany przez sąsiadki ( najczęsciej z akcją "Wisła" w życiorysie i przepisami z dziada pradziada) knyszami, fuczkami, solianką, warenykami, czy derunami. To kuchnia nieskomplikowana, ale pyszna, bo ma własnie tą duszę wkładaną przez przyrzadzającą. Spróbujcie tych potraw, bo jest taka możliwość w Bieszczadzie, w knajpkach , gdzie kucharzy nie Ukrainka, to zrozumiecie o co mi chodzi. To są zupełnie dwie różne rzeczy.

carynska
na forum od listopada 2017
Gitman
09.11.2022 18:37

Świetny pomysł i popieram inicjatywę. Każda kuchnia regionalna znajdzie wzięcie. Byłem kilka razy na Ukrainie i kosztowałem wielu dań i naprawdę było smacznie. Ceny nie są wysokie a niektóre dania jak np pielemieni to pyszności :-) Nie korzystałem z tej stołówki, ale jak są to dania wykonane przez Ukrainki to na pewno jest ok. Na 100% się wybiorę i skorzystam.

Gitman
na forum od listopada 2017
TLo
09.11.2022 15:00

Byłem, jadłem, polecam!

TLo
na forum od listopada 2017
WSZYSTKIE KOMENTARZE (24)