Palce uwięzione w wannie, pomogli strażacy

Podczas kąpieli dwulatek włożył palce do odpływu w wannie i nie mógł ich uwolnić. Konieczna była interwencja strażaków. Skończyło się na wycięciu dziury w wannie i wizycie w szpitalu.
Paluszki dwulatka utknęły w odpływie wanny, kąpiel skończyła się interwencją strażaków i pogotowia

We wtorek (29.04) wieczorem strażacy zostali wezwani do niecodziennego wypadku, który wydarzył się podczas kąpieli dwuletniego chłopczyka.

Dziecko bawiąc się w wannie włożyło dwa palce prawej ręki do metalowego sitka w odpływie. Próby wyciągnięcia paluszków przez rodziców nie przyniosły rezultatu. Do pomocy zostało wezwane pogotowie ratunkowe, a następnie straż pożarna.

Strażacy przed wyjazdem do zdarzenia zabrali ze sobą różnego rodzaju drobny sprzęt, który mógłby przydać się przy uwolnieniu dziecka.

- Dziecko było mocno przestraszone, płaczące i zmęczone całym zajściem. Strażacy, nie mogąc wykręcić sitka z odpływu śrubokrętem, wiertarką wykonali otwory w plastikowej wannie wokół odpływu, a następnie nożycami wycięli tę część z wanny. Po odkręceniu syfonu i zdjęciu wyciętej części wanny, dziecko z samym sitkiem na paluszkach zostało przewiezione przez pogotowie ratunkowe do szpitala - relacjonuje bryg. Mariusz Kozak, oficer prasowy, naczelnik Wydziału Operacyjno-Rozpoznawczego KM PSP w Krośnie.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)