Orszak Trzech Króli przeszedł ulicami Krosna

Kilka tysięcy osób przyłączyło się do III Krośnieńskiego Orszaku Trzech Króli, który przeszedł ulicami miasta (6.01). - To jest objawienie szczęścia rodzinnego - powiedział ks. Dariusz Wilk, organizator orszaku. Zobacz zdjęcia i film.

Idea Orszaku Trzech Króli zrodziła się 8 lat temu w Warszawie. Organizację przemarszu z udziałem Kacpra, Melchiora i Baltazara zapoczątkowała Fundacja Orszak Trzech Króli. Z czasem przyłączały się kolejne miasta, w tym roku orszak zorganizowano w 420 miejscowościach. W 2014 roku do wspólnego świętowania Trzech Króli włączyło się także Krosno.

Kilka tysięcy osób wzięło udział w tym wydarzeniu

- Orszak Trzech Króli pozwala budzić nam tę potrzebę wspólnoty. Żebyśmy potrafili wspólnie coś zrobić, zorganizować, wyjść z tym na zewnątrz, nie wstydzić się tych korzeni, z których wyrośliśmy, wyrosła nasza ojczyzna, które trzeba podtrzymywać - mówił w Krośnie ks. arcybiskup Józef Michalik.

6 stycznia, w Święto Objawienia Pańskiego zwykli mieszkańcy wcielają się w postacie Świętej Rodziny, Trzech Króli, Gwiazdora, Heroda, Gospodarza, Aniołów czy Diabłów. Może przyłączyć się każdy.

Orszak przeszedł ulicami Krosna

Wspólne kolędowanie w Krośnie rozpoczęło się od mszy w kościele p.w. św. Piotra i św. Jana z Dukli. Potem cały orszak przeszedł ul. Wyszyńskiego, Grodzką, do rynku. Na czele Święta Rodzina. W jej rolę wcieliła się autentyczna rodzina Nina i Michał Morągowie wraz z malutką Ewą. Potem Trzej Królowie. - Ta tradycja jest w nas głęboko zakorzeniona. Kiedyś została zapomniana, dzisiaj na szczęście od paru lat mamy to święto we właściwym wymiarze i z tego się bardzo cieszymy - mówił wcielający się w postać króla Baltazara.

Jeden z mędrców - król Baltazar

Jak mówił ks. Dariusz Wilk, organizator orszaku w Krośnie, dla większości ludzi jest to uroczystość kościelna - tak jak Trzej Królowie poszukują tego, co w życiu najważniejsze: - Trzej Królowie byli mędrcami, jednak to im nie wystarczyło, nie byli do końca szczęśliwi. Szczęście dopiero im dało to, że poszli i dotarli do stajenki betlejemskiej. Tam mieli poczucie szczęścia. Myślę, że to samo jest u nas. Niezależenie od tego na jakim etapie wiary czy rozpoznawania Boga w naszym życiu jesteśmy, to jednak każdy z nas ma to poszukiwanie, tę tęsknotę za czymś co nie przemija, za prawdą odwieczną. To jest najważniejsze w tej uroczystości, że wyruszamy i poszukujemy tego co najważniejsze.

Był też konkurs na strój kolędniczy

Do orszaku chętnie przyłączali się krośnianie - łącznie ulicami Krosna, aż do rynku przeszło kilka tysięcy osób. Ile dokładnie, trudno oszacować, ale organizatorzy uważają, że sporo więcej niż w ubiegłym roku.

Ks. Dariusz Wilk, organizator orszaku w Krośnie

- Trzeba popatrzeć na twarze ludzi. To są uśmiechnięci, zadowoleni, szczęśliwi ludzie. Jeżeli chce ktoś zobaczyć jak wygląda wolność ludzka albo jak wygląda prawda o człowieku, to trzeba popatrzeć na ludzi z orszaku. Szczęśliwe, pełne rodziny. To jest powiedzenie tego, że my chcemy normalności w życiu, chcemy normalnej rodziny, w której jest tato, mama, w której są dzieci. To jest objawienie tego szczęścia rodzinnego - podsumował ks. Dariusz Wilk.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)