Dla numizmatyków informacja o śmierci ich kolegi była szokiem. - To wielka szkoda i wielka strata dla naszego Towarzystwa oraz dla nas, jego przyjaciół – mówi Antoni Kubit, były prezes krośnieńskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego.
Zbigniew Jaskulski urodził się 4 stycznia 1954 roku w Mirosławcu. Z zawodu był mechanikiem. Do grudnia 1981 roku pracował w Stoczni Gdańskiej. Później przeprowadził się do Krosna, gdzie pełnił funkcję kierownika w Zakładzie Przemysłu Terenowego. Była to drukarnia przy ul. Czajkowskiego.
Po prywatyzacji przejął zakład na własność. Po 1989 roku przeniósł drukarnię na ul. Grodzką. Pan Zbigniew zlikwidował ją w 2019 roku, gdy teren, na którym stała, został wykupiony przez miasto z przeznaczeniem na drogę. W tym samym roku przeszedł na emeryturę.
- Pokochał zawód drukarza i wykonywał go z pasją oraz oddaniem – mówi Zbigniew Więcek, prezes krośnieńskiego oddziału Towarzystwa. - Kierując zakładem, poświęcał mu cały wolny czas, nie zdążył nawet założyć rodziny.
Większość wydrukowanych w zakładzie Zbigniewa Jaskulskiego książek dotyczyła regionu: Krosna, Jasła, czy Sanoka. W wydawaniu różnych pozycji pomagał charytatywnie instytucjom kościelnym i organizacjom społecznym.
Ważnym hobby pana Zbigniewa była numizmatyka. Członkiem Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego został w 1998 roku. W drukarni opracowywał i wykonywał materiały promujące numizmatykę dla Krosna, Sanoka, Jasła, Mrągowa, Radomia, czy Warszawy. - Były to przeważnie wydawnictwa książkowe, typu kroniki, widokówki, faksymile (kopie) banknotów i monet, kalendarze i kalendarzyki – mówi Zbigniew Więcek. - Posiadał najwyższe odznaczenia Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego oraz Zarządu oddziału Krosna, Jasła, Sanoka i Mrągowa. Wydawał też czasopisma różnych gmin: Korczyny, Krościenka Wyżnego czy Miejsca Piastowego.
Od kwietnia ubiegłego roku pełnił funkcję przewodniczącego zarządu dzielnicy Polanka. - Z wielkim niedowierzaniem przyjąłem informację o śmierci pana Zbigniewa. Miał dużo planów związanych z naszą dzielnicą. Jako przewodniczący zarządu był zaangażowany w program Rewitalizacji Domu Ludowego i Parku w Polance. Mieliśmy jeszcze tyle wspólnych planów na ożywienie dzielnicy dla młodych i dla starszych, ale widocznie potrzebny jest teraz tam na górze – mówi Tomasz Biały, radny z dzielnicy Polanka.
Na emeryturze pan Zbigniew nie tylko angażował się w sprawy lokalne, ale również marzył o domku nad jeziorem na Mazurach. Był zapalonym wędkarzem.
- Razem jeździliśmy nie tylko na ryby, ale również chodziliśmy na grzyby – wspomina Antoni Kubit. - Ze Zbigniewem spędziłem setki godzin, gdy razem opracowywaliśmy kroniki naszego Towarzystwa. Był częstym gościem u mnie w domu. Przyjaźnił się nie tylko ze mną, ale z całą moją rodziną. Zawsze wesoły, koleżeński, przyjacielski.
- W wtorek mieliśmy pierwsze zebranie Towarzystwa po przerwie pandemicznej w Domu Kultury – mówi Zbigniew Więcek. - Czekaliśmy na niego, ale nie przyszedł. Straciliśmy wspaniałego przyjaciela, oddanego miastu i swojej dzielnicy Polanka.
Pogrzeb Zbigniewa Jaskulskiego odbędzie się w sobotę (27.06) o godz. 14:00 w Polance.