Jako dziecko uwielbiała spędzać czas w pracowni ojca – Mariusza Kusa, znanego krośnieńskiego malarza, witrażysty i fotografika. Zamiast liceum plastycznego, Agata (ur. 1987) wybrała jednak ogólniak. Wtedy nie miała bowiem jeszcze sprecyzowanych planów na przyszłość, przyzna po latach. Ostatecznie żadne z wielu zainteresowań nie zdołało jej odciągnąć od ukochanego malarstwa. Zdecydowała się zdawać na krakowską Akademię Sztuk Pięknych.
- Dostanie się na studia wymagało ogromnej pracy i wsparcia rodziców - opowiada. - Miałam jednak dużo szczęścia i udało mi się spotkać na swojej drodze wyjątkowych ludzi. Uczyłam się rysunku i malarstwa u Andrzeja Klechowskiego i jego brata Bogdana, a także u sympatycznego malarza Wołodji Romaniwa. Rzeźbiłam natomiast u Maćka Syrka - wszyscy związani z Krosnem.
Dyplom na Wydziale Malarstwa obroniła w 2012 roku. Pozostała jednak na uczelni jako doktorantka.
"W dorobku Agaty Kus dominują obrazy olejne, którą to techniką artystka posługuje się mistrzowsko. Maluje głównie ludzi, wpisując się w obserwowany w ostatnich latach triumfalny powrót do klasycznego rodzaju figuratywności. Charakterystyczna dla jej malarstwa równoczesna wielość narracji, spojona w jedną kompozycję, pozwala na wielowątkowe czytanie obrazu: poszczególnego tematu lub syntezy ich wszystkich, układających się w nowe znaczenia. Nieoczywistość i dwuznaczność tych obrazów otwiera wiele możliwości interpretacji oraz podążania za ich niezwykle fascynującą narracją. Artystka stosuje przy tym liczne gry formalne, jak malarskie kolaże, pseudo-wycinanki, wklejki, zamazywania i destrukcje, sugerując zestawienie ze sobą wielu kompozycji o różnej fakturze i technice" - czytamy na jej stronie.
- Już na studiach brałam udział w wielu naprawdę ciekawych wystawach. Pokazywałam swoje obrazy m. in. w galerii Zderzak czy w Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK w Krakowie. Tych prezentacji było już tak dużo, że nawet trudno mi je wyliczyć - przyznaje Agata Kus, której dzieła trafiają zarówno do zbiorów muzealnych (m.in. do wspomnianego MOCAK-u) jak również do kolekcji prywatnych w Polsce i zagranicą.
Twórczość artystki nie ogranicza się wyłącznie do malarstwa. Równie chętnie pracuje nad dziełami z dziedziny wideo i performance. Rozgłos w tej gałęzi sztuki przyniosło jej dyplomowe wideo pt. "Matka", pokazane na biennale nowych Mediów WRO Pioneering Values. Za kolejne wideo – czternastokanałową instalację pt. „Kochanka”, opowiadającą prawdziwą historię kochanki komendanta obozu koncentracyjnego w Krakowie – Agata Kus zdobyła główną nagrodę podczas Międzynarodowego Biennale Sztuki Mediów WRO 2015 we Wrocławiu. Łącznie na liście osiągnięć 29-letniej krośnianki jest już blisko dwadzieścia nagród i różnego rodzaju wyróżnień.
Za jedno z nich uważa także fotografię jej obrazu pt. "Bliźniaczki", którą paryskie pismo Le Journal des Arts (dwumiesięcznik opisujący świat sztuki i jej rynek we Francji i na świecie) opublikowało na pierwszej stronie jednego z ostatnich numerów. Zdjęcie było zachętą do odwiedzenia odbywających się na przełomie marca i kwietnia 2016 roku targów sztuki Art Paris Art Fair, na których Agata Kus pokazała swoje prace. Inne prestiżowe pismo ukazujące się w stolicy Francji – Vogue Paris – polecało natomiast swoim czytelnikom zwrócić uwagę na wystawione na targach prace Polki.
Prosto z Art Paris Art Fair obrazy krośnianki pojechały do paryskiej Maëlle Galerie – działającej od 2012 roku galerii prezentującej sztukę współczesną. Będą w niej wystawione w ramach indywidualnej wystawy Agaty Kus "MADEMOISELLE" do początku czerwca.
Paryż nie jest jednak pierwszym wojażem dzieł młodej artystki. Jej prace pokazywane były już w Danii, Holandii, Izraelu, Austrii, Niemczech, na Ukrainie i we Włoszech, nie wspominając o wielu krajowych galeriach i placówkach muzealnych, w tym oczywiście także w rodzinnym Krośnie. - Prawie każda wystawa to osobny projekt, osobny wysiłek i przygoda, jednak tym, co dla mnie liczy się najbardziej, jest samo tworzenie obrazów malarskich czy wideo – nie tylko praca z materią obrazu lub filmu, ale proces myślowy i emocjonalny związany z „przeżywaniem” tej pracy. Proces tworzenia bywa fascynujący i jeśli jest zrealizowany odpowiednio szybko i sprawnie – również satysfakcjonujący - mówi, a jej słowa i zapał, z jakim je wypowiada, nie pozostawiają wątpliwości, że o twórczości i sukcesach artystki z Krosna jeszcze wiele usłyszymy.