Założenie pasieki na hotelowym dachu to pomysł Pawła Dudy, pracownika obiektu, który od prawie dwóch lat zajmuje się pszczelarstwem (posiada pasieki w Jedliczu i Czarnorzekach). - Pomysł bardzo mi się spodobał, dlatego od razu się zgodziłam – przyznaje Barbara Jewiarz-Penar, współwłaścicielka Hotelu Nafta Krosno. - Pasieki funkcjonują od kilku lat m.in. na dachach hoteli w Warszawie, ale na Podkarpaciu będziemy pierwszym hotelem, który się na to zdecydował.
Pszczoły pojawiły się w hotelu w środę (22.06). Zasiedliły dwa ule, ustawione na niższej części dachu obiektu. Do końca roku nieliczne póki co rodziny pszczele, tzw. odkłady, będą odbudowywać gniazda, co pozwoli im przetrwać zimę. Zbiór wyprodukowanego przez nie miodu rozpocznie się w przyszłym roku i przekazywany będzie na użytek restauracji. Paweł Duda szacuje, że ilość zebranego z dwóch uli miodu wahać się będzie między kilkunastoma a kilkudziesięcioma kilogramami rocznie.
Podobne szacunki przedstawia Marek Barzyk, jeden z najbardziej znanych podkarpackich pszczelarzy, który w 2012 roku założył pierwszą pasiekę na dachu Hotelu Hyatt Regency w Warszawie. - W stolicy zaczynaliśmy od dwóch uli, a obecnie hotelowa pasieka rozrosła się do siedmiu uli. Pszczoły nikomu przy tym nie wadzą, nie zakłócają miru domowego mieszkańcom ani nie przeszkadzają gościom w pobycie – zapewnia.
Jak podkreśla Paweł Duda, w pojawieniu się pszczół na dachu hotelu chodzi nie tylko o sam miód. - Traktujemy to także jako działanie proekologiczne, zwiększające populację pszczół w mieście, a także edukacyjne, poprzez które chcemy zwrócić uwagę mieszkańców i gości na rolę pszczół w przyrodzie i promować pszczelarstwo – tłumaczy.
Hotel ma plany powiększenia w przyszłym roku pasieki o dodatkowe ule.