Muzeum Podkarpackie: Powrót do dzieciństwa

Ołowiane żołnierzyki, porcelanowe lale i najbliższe sercu dziecka pluszowe misie - Muzeum Podkarpackie w Krośnie zaprasza nie tylko najmłodszych na niezwykłą wystawę dawnych zabawek.

- Wiele osób doroślejąc, w którymś momencie decyduje się na wyniesienie zabawek w jakieś miejsce, gdzie odkłada się niepotrzebne przedmioty, natomiast nie przyznają się do tego, że nie całkiem przestali być dziećmi - mówi Marek Sosenko. - W każdym to dziecko zostaje przez długi czas. Kiedy potem w nasze ręce trafiają przypadkowo odkopane zabawki, to jest wiele wzruszeń.

Podróż w barwny świat dzieciństwa przepełnionego marzeniami i fantazją proponuje Muzeum Podkarpackie w Krośnie. Od piątku (11.04) prezentuje wystawę dawnych zabawek - wyjątkową kolekcję Marka Sosenko z Krakowa - właściciela największego w Polsce tego typu zbioru, który liczy łącznie około 40 tys. eksponatów.

- Niestety masa zabawek ulega całkowitej zagładzie. Im więcej przeprowadzek, więcej porządków, tym mniejsza ilość zabytkowych zabawek pozostaje. Ja w którymś momencie uznałem, że mogę się bawić w rożne kolekcjonerstwa, jednak trzeba się zająć czymś, co będzie chroniło to, co nazywa się dziedzictwem kulturowym - wyjaśnia.

Ze względu na kwestie konserwatorskie, czy chociażby logistykę, zbiór rodziny Sosenków jest rzadko udostępniany szerszej publiczności. Prezentowana w Krośnie kolekcja składająca się z blisko dwóch tysięcy eksponatów stanowi zaledwie fragment ogromnego zbioru krakowskiego kolekcjonera.

Kolekcja, którą mogą oglądać krośnianie, obejmuje wszelkie dziedziny zabaw i zabawek, a eksponaty pochodzą z różnych okresów ich wytwarzania - od starożytności po współczesność. Zdecydowaną większość stanowią jednak zabawki z XIX i XX stulecia. Ważna część kolekcji to zabawki edukacyjne, gry logiczne oraz zabawki i projekty autorstwa wybitnych twórców, wyprodukowane przez renomowane manufaktury z całego świata.

- Każda epoka stwarza nową kategorię zabawek. Staraliśmy się wybrać takie zabawki, które powinny się najbardziej podobać i powinny stanowić ogólną reprezentację historii zabawek - czym się dzieci bawiły 200 lat temu, 100 lat temu, czy nawet w czasach socjalistycznych, chociaż te zabawki były bardzo skromne - twierdzi właściciel kolekcji.

Prezentowane są zabawki dla dziewczynek i chłopców. Te uniwersalne, które nie zmieniły się od lat oraz te, które bezpowrotnie zniknęły. Jak twierdzi Marek Sosenko, z każdą zabawką wiąże się jakaś historia: - Na przykład miś został uratowany w ostatniej chwili. Byłem monitowany przez jego właścicielkę, żeby przyjść. Nie miałem czasu, aż w końcu przyszedłem, a pani powiedziała, że przyszedłem za późno, bo wczoraj jej jamnik poszarpał go na strzępy i trafił do kosza. Wyciągnęliśmy go z kosza, zaniosłem do konserwatorki i jest tutaj - mówi Marek Sosenko. - To jest jeden z najstarszych miśków firmy Margaret Steiff, która wymyśliła taką przytulankę, ma około 110 lat.

Nie tylko miś przeszedł gruntowną odnowę, wiele z zabawek, które tworzą ten niezwykły zbiór, musiało zostać "wyremontowanych" przez konserwatorów.

Uratowany ponad 100-letni miś

Na wystawie obejrzeć można porcelanowe lale i całe ich królestwo - wózki, domy, mebelki, serwisy i ubranka, armie miniaturowych żołnierzyków, modele statków, kolejki i całą infrastrukturę kolejową, samochodziki i inne pojazdy mechaniczne. Ekspozycję wzbogacą misie i inne przytulanki, nieśmiertelne koniki na biegunach, gry planszowe i zręcznościowe, zabawki sportowe oraz książeczki dla najmłodszych. Prawdziwą gratką będą zabawki optyczne, przeźrocza do stereoskopów, latarnie magiczne, stroboskopy, czy pierwsze roboty.

Wystawa będzie prezentowana do końca czerwca 2014 r.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)