Minister nakaże usunąć ''niebieskie'' miejsca parkingowe?

Magistrat odwołał się od decyzji nakazującej usunięcie niebieskiej farby z miejsc parkingowych na starówce. Chce, aby to Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego rozstrzygnął, która z wykluczających się ustaw jest ważniejsza - ustawa o ochronie zabytków czy ta nakazująca pomalowanie na niebiesko miejsc parkingowych dla osób niepełnosprawnych?
Niebieski kolor na pewno jeszcze przez jakiś czas pozostanie. W ich sprawie musi się wypowiedzieć minister kultury i dziedzictwa narodowego

W połowie czerwca br. magistrat przeprowadził akcję malowania na niebieski kolor miejsc parkingowych dla osób niepełnosprawnych. Jak tłumaczyli urzędnicy, zobligowało ich do tego wydane we wrześniu 2015 roku rozporządzenie Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju. Na wywiązanie się z obowiązku samorządy miały czas do końca czerwca 2017 roku.

Wiele z nich zwlekało niemal do samego końca. Uważały bowiem, że w dokumencie nie uwzględniono obszarów zabytkowych, które powinny został wyłączone z obowiązku malowania. Niebieski kolor zepsuje estetykę zabytków, argumentowały. Nic z tego, w rozporządzeniu nie dokonano żadnych zmian.

Na ternie Krosna oznakowano na niebiesko 73 miejsca, w tym 13 w obrębie wpisanej do rejestru zabytków starówki. Kosztowało to 16 tys. zł. - Nie ukrywamy, że chcielibyśmy wrócić do poprzedniego oznakowania, dlatego Miejski Konserwator Zabytków zwrócił się z zapytaniem do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o możliwość powrotu do poprzedniego stanu – mówiła w połowie czerwca Joanna Sowa, rzecznik urzędu miasta.

Która z ustaw jest ważniejsza - ta chroniąca zabytki, czy ta wychodząca naprzeciw potrzebom osób niepełnosprawnych?

Na początku lipca Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków wydał nakaz usunięcia niebieskiej farby z miejsc parkingowych na starówce. - Nakaz wydaliśmy w oparciu o Ustawę o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami – poinformował Łukasz Dzik, szef krośnieńskiej delegatury urzędu, który przyznał, że zapisu obydwu dokumentów wzajemnie się wykluczają.

Niespodziewanie urząd miasta postanowił jednak nie wykonywać nakazu i odwołał się od niego do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Czyżby zmienił stanowisko w tej sprawie?

Nie, zapewniają urzędnicy. - Zgodnie z założeniami konserwatorskimi w przestrzeni staromiejskiej nie można umieszczać elementów mocno ingerujących w zabytkową przestrzeń. Wszystkie nowe formy powinny być dostosowane do otoczenia i nie oddziaływać negatywnie na zabytki. Odwołanie się od decyzji Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków wynika z chęci uzyskania z ministerstwa wyjaśnienia, jak w przyszłości stosować się do zapisów dwóch różnych ustaw, których zapisy się wykluczają – tłumaczy dr Marta Rymar, Miejski Konserwator Zabytków.

- I dobrze, niech minister wypowie się w tej sprawie i rozstrzygnie wszelkie wątpliwości – uważa Łukasz Dzik.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)