Mina znaleziona w piwnicy

W jednej z piwnic w bloku przy ul. Piastowskiej 14 odnaleziono minę przeciwpiechotną z II Wojny Światowej. Niewypał nie był uzbrojony, saperzy zdetonowali go w Łężanach.
Mina przed blokiem została zabezpieczona przez Straż Miejską i policję.
ewa gorczyca

Przemysław Szymański dopiero co zakupił mieszkanie w bloku przy ul. Piastowskiej 14. Postanowił wyremontować mieszkanie, ale także posprzątać piwnicę. Ekipa remontowa musiała usunąć złożone w niej płytki chodnikowe. Pod nimi odnaleziono dziwny przedmiot. - Początkowo myślałem, że to babka do klepania kosy [przedmiot, który używa się do kosy – przyp. red.] – opowiada Krzysztof Kondoł z ekipy remontowej. – Chcieliśmy to po prostu wyrzucić, ale ktoś się kapnął, że to może być granat lub mina. Wszystko to miało miejsce 1 kwietnia (wtorek), ale nie był to jednak dowcip primaaprilisowy.

Znalazcy niewypału położyli go przed blokiem i zawiadomili policję. Policja skontaktowała się z saperami z Rzeszowa. Saperzy obiecali, że przybędą nazajutrz – 2 kwietnia rano. Na miejsce przyjechała też Straż Miejska, która oznakowała teren przed blokiem taśmą i napisami „Uwaga niewypały”. Obie służby pilnowały wybuchowego znaleziska przez całą noc. Niewypałem interesowały się dzieci z okolicznych domów. – Jeden pan mówił, że to mina niemiecka przeciwpiechotna, bo ma zapalnik u góry – mówił z przejęciem nastolatek na rowerze. – Nie będę tego dotykał, bo może być wielkie bum – twierdził odpowiedzialnie.

W środę ok. godz. 10.00 przybyli saperzy, którzy stwierdzili, że znalezisko to nieuzbrojona mina przeciwpiechotna z okresu II Wojny Światowej. Mina została przewieziona do Łężan, gdzie miała zostać zdetonowana. Wcześniej jednak, saperzy przeszukali dokładnie piwnicę. Na szczęście nic więcej nie znaleźli.

Właśnie w tej piwnicy odnaleziono niewypał. Na zdjęciu: Krzysztof Kondoł i Przemysław Szymański.
Ewa gorczyca

Mieszkańcy bloku nie znają daty budowy budynku. Twierdzą jednak, że może być to budynek przedwojenny, a na pewno wybudowany został tuż po wojnie. Mieszkańcy opowiadają też, że pod blokiem są schrony oraz podziemne przejście do ul. Grodzkiej. – Być może budynek ten pełnił kiedyś jakąś ważną rolę – zastanawiał się głośno starszy pan stojący przed blokiem.

PS. Już po opublikowaniu artykułu dowiedzieliśmy się, że blok przy ul Piastowskiej 14 został oddany do użytku w 1956 r. Ten blok jest najmłodszym z okolicznych (np. blok nr 12 oddano do użytku w 1951 r., a nr 26 w 1950 roku). Schron znajduje się tylko pod terytorium bloku i jest on dość płytki.
KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)