Mieli zbudować dom. Stworzyli w Krośnie arenę do laserowego paintballa

Końcem czerwca Anna i Maciek otworzyli w Turaszówce arenę do gry w laser tag. To odpowiednik paintballa, ale zamiast kolorową amunicją strzela się wiązką całkowicie bezpiecznej podczerwieni. Dzięki temu ta forma rozrywki nie brudzi, jest bezbolesna i przeznaczona także dla dzieci.

Inspiracją do stworzenia w Krośnie areny laser tag był wyjazd zorganizowany dla młodzieżowej grupy pożarniczej z OSP w Turaszówce. – Wpadliśmy na pomysł, żeby zabrać ich do Rzeszowa na paintball laserowy. Po powrocie dzieciaki były zachwycone i żałowały, że nie ma czegoś takiego w naszym mieście – wspomina Maciej Eibin, który jest strażakiem ochotnikiem od 15 lat.

Później postanowił sam odwiedzić także inne miasta, które oferują laser tag, bo nie miał wcześniej do czynienia z taką rozrywką. Był jednak fanem komputerowej strzelanki „Counter-Strike”. Okazało się to świetną zabawą także dla jego żony.

Tworząc arenę, małżeństwo wykorzystało drewniane deski i podpory, które miały być przeznaczone na budowę domu
damian krzanowski

- Mój mąż ma milion pomysłów, ale akurat przy tym od razu wiedziałam, że to to. Tego trzeba spróbować, bo dopiero na arenie można poczuć, że to świetna zabawa. Nigdy nie grałam w strzelanki, ale spodobało mi się. Teraz dziewczyny też uciekają w takie rozrywki, chcą atrakcji z adrenaliną – mówi Ania. - To jest ta satysfakcja ustrzelenia męża – śmieje się Maciek.

Maciek przed każdą grą tłumaczy uczestnikom zasady i obsługę broni
damian krzanowski

Od pomysłu do realizacji minął ponad rok. Miejsce, które stworzyli, mieści się w hali przy ul. Długiej 1, w której kiedyś funkcjonował chiński market. Sama arena ma 240 m².

Arena znajduje się w charakterystycznym budynku tuż przy Alei Jana Pawła II 
Adrian Krzanowski

Obecnie maksymalna ilość graczy to 10, czyli po 5 w jednej drużynie. Minimalnie można grać 2 na 2 osoby. Uczestników trzeba zebrać samemu przed przyjściem. Arena jest otwarta tylko w trakcie rezerwacji, więc nie ma tam osób z zewnątrz. 

Przed rozpoczęciem wszyscy przechodzą szkolenie z obsługi karabinu. Dostają także opaski na głowę, celuje się w świecące oczko, które się na nich znajduje. – Obsługa broni nie jest skomplikowana, a gra jest w pełni bezpieczna – zapewniają właściciele.

Podczas bitwy można schować się m.in. za drewnianymi szpulami i wielkimi oponami  
damian krzanowski

Karabiny wydają dźwięki strzelania, przeładowywania broni, a także podają komunikaty np. gdy kogoś trafimy lub sami zostaniemy zestrzeleni i musimy wrócić do bazy, aby się "uzdrowić". To wszystko sprawia wrażenie, że bierzemy udział w prawdziwej walce.

Klimat na hali tworzy wyposażenie, o które zadbał Maciek z pomocą rodziny i przyjaciół. Są siatki maskujące, dwie bazy z podestami, aby strzelać z góry, beczki, opony, ścianki i szpule, za którymi można się schować i z zaskoczenia zaatakować przeciwnika. Na arenie panuje półmrok, a pole bitwy oświetlają kolorowe, mieniące się światła.

Większość elementów jest drewnianych. – Wszystkie stemple, czyli podpory stropowe, deski czy wkręty kupiliśmy kiedyś pod budowę domu. Teraz odłożyliśmy to marzenie na dalszy plan – mówi małżeństwo.

Wygląd areny jest wizją Maćka. Wszystkie konstrukcje tworzył po pracy razem z tatą, często zarywając noce
damian krzanowski

Czas trwania jednej rundy to 15 minut. Przy godzinnej rezerwacji są dwie rundy po 15 minut, a pozostałe pół godziny przeznacza się na przygotowanie przed grą, szkolenie, oprowadzenie, przerwę i na końcu na statystyki. Gracze mają przypisany do siebie numer broni i dzięki temu wiadomo np. kto oddawał najcelniejsze strzały lub kto w kogo strzelał najczęściej.

Pół godziny gry kosztuje 30 zł za osobę (35 zł od piątku do niedzieli), a godzina gry 50 zł (60 zł od piątku do niedzieli). 

Do dyspozycji jest wiele trybów gry, np. klasyczny Death Match ("zabicie" jak największej liczby graczy przed upływem limitu czasowego), przejęcie/obrona punktu kontrolnego, obrona bazy, zdobycie flagi lub Last man standing (rozgrywka do ostatniego gracza). Każdy tryb gry może być zróżnicowany przez możliwości jakie daje oprogramowanie do zestawów laser tag. Uczestnicy wcielają się w role szeregowego szturmowca, snajpera, zwiadowcy, medyka, strzelca ciężkiego karabinu maszynowego, czy też terminatora lub zombie. Daje to niekończącą się listę scenariuszy gry.

W laser tag można grać od 8. roku życia. Rozrywka nie ma górnej granicy wieku
damian krzanowski

- Grze towarzyszą fajne efekty dźwiękowe i świetlne. Jest rywalizacja i adrenalina. Super, że jest to bezbolesne i proste w obsłudze. Nie trzeba mieć kondycji, każdy może obrać własną strategię - przyznaje jedna z grup. Można biegać, czołgać się między „schronami” lub strzelać z jednego miejsca.

Kolejną z zalet, którą wymieniają właściciele, jest nieograniczona ilość naboi. – W paintballu musimy się pilnować, a za dodatkową ilość naboi trzeba dopłacić. Tutaj gramy na czas i można strzelać do woli. Obecny rekord to 9800 pocisków – wyjaśniają.

Po zakończonej grze można zobaczyć swoje statystyki
damian krzanowski

Sugerują także, że laser tag to dobry pomysł np. na wieczory panieńskie i kawalerskie. – Miałem okazję organizować kilka takich wieczorów i zawsze musieliśmy szukać atrakcji gdzieś poza Krosnem. Chcieliśmy urozmaicić rozrywkę w mieście, a zwłaszcza w Turaszówce.

Poza dużą areną do laser tag, jest także mniejsza do Nerf tag. To popularna firma, która specjalizuje się w pistoletach, wyrzutniach i karabinach dla dzieci. Amunicją są w niej gąbkowe strzałki. Ania i Maciek oferują ponad 30 takich egzemplarzy.

Arena do Nerf tag
damian krzanowski

Do dyspozycji jest także sala urodzinowa. – Stworzyliśmy ją z myślą o tym, aby odciążyć rodziców od organizacji takiej imprezy we własnym domu, nie wszyscy też mają na to miejsce. Tutaj zmieści się kilkanaścioro dzieci, można przynieść własne jedzenie, a na koniec nie trzeba przejmować się bałaganem.

Z areny Nerf tag mogą korzystać nie tylko dzieci. Już po kilku minutach pole bitwy jest wypełnione gąbkowymi, niebieskimi nabojami
damian krzanowski

Z areny można korzystać od 8 roku życia. Wiele osób może się obawiać, czy zabawa w strzelanie jest dobra dla dzieci. – Mieliśmy obawy co do tego, ale jak pytamy rodziców w co ich dzieci najczęściej grają, to okazuje się, że właśnie w strzelanki. Wychodzimy z założenia, że zamiast siedzieć przed komputerem, lepiej pobiegać i zintegrować się z innymi dziećmi – mówią właściciele.

Więcej informacji o arenie można uzyskać na stronie nacelownikulasertag.pl i Facebooku.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (3)